28-02-2017r
Dnia 28.02.2017 Ksiądz Jacek wygłosił nam konferencję pod tytułem „ Ja w Bożej Obecności”, która pełniła funkcję wstępu do późniejszej modlitwy.
W Ewangeliach Pan Jezus, przed jakimkolwiek ważnym działaniem, udawał się w miejsce osobne i modlił się. Jak zaznacza święty Łukasz, przed męką udał się swoim zwyczajem, na Górę oliwną by przebywać w Obecności Bożej i wsłuchiwać się w wolę Ojca.
My niestety często odwracamy kolejność i modlitwę poprzedzamy działaniem, a to nierzadko przynosi słabe, a nawet złe owoce.
Ksiądz Jacek przypomniał początki swojego kapłaństwa, gdy wystawiając Najświętszy Sakrament dla grupy osób, zapragnął założyć wspólnotę. Pewna kobieta powiedziała by najpierw się pomodlił, co było dla niego lekcją, którą zapamiętał do dziś.
Ks. Jacek zachęcał, abyśmy zastanowili się nad paradoksem naszej wiary; z jednej strony mamy Boga realnie obecnego wśród nas, a z drugiej strony często Pan Jezus pozostaje sam w tabernakulum. Święty Paweł w liście do Koryntian ( 1 Kor 4,1-2) pisze:
„Niech więc uważają nas ludzie za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych! A od szafarzy już tutaj się żąda, aby każdy z nich był wierny”
Jak możemy być wierni Chrystusowi skoro nie pozwalamy sobie na przebywanie z Nim, jak ludzie mają widzieć w nas sługi Chrystusa skoro nie jaśniejemy Chrystusem. Mojżesz do tego stopnia był przepełniony Bogiem na skutek codziennych rozmów z Panem w namiocie spotkania, że jego skóra promieniowała tak, że gdy nie przekazywał ludowi Słów Bożych, zasłaniał twarz:
„Ilekroć Mojżesz wchodził przed oblicze Pana na rozmowę z Nim, zdejmował zasłonę aż do wyjścia. Gdy zaś wyszedł, opowiadał Izraelitom to, co mu Pan rozkazał. I wtedy to Izraelici mogli widzieć twarz Mojżesza, że promienieje skóra na twarzy Mojżesza. A Mojżesz znów nakładał zasłonę na twarz, póki nie wszedł na rozmowę z Nim.” (Księga Wyjścia 34, 34-35)
Na zakończenie spotkania, ksiądz modlił się nad nami, abyśmy czuli w życiu codziennym Bożą Obecność.