Rekolekcje wakacyjne już za nami

IMG_1152bW dniach 6-13 sierpnia w Rybakach, w Archidiecezji Warmińskiej, odbyły się nasze wakacyjne rekolekcje. Jak co roku podzieleni byliśmy na 4-ry grupy: młodzieżową oraz grupy I, II i III stopnia. Łącznie było 87 uczestników, 25 posługujących, 24 dzieci oraz 5-ciu księży. Ośrodek spełnił nasze oczekiwania, każdy mógł znaleźć dogodne dla siebie miejsce zarówno na spotkania integracyjne jak i miejsce do medytacji. Bo przecież rekolekcje to czas wyciszenia, oczyszczenia, większego umiłowania Boga, ale też czas na odnowienie czy zbudowanie relacji międzyludzkich. Każdy, kto z zapałem włączył się w przeżywanie tego czasu, z pewnością rozbudził w sobie pragnienie udziału w przyszłorocznych rekolekcjach, na które już dziś serdecznie zapraszamy.

14-06-2016r.

Dnia 14.06.2015 Dariusz Mieczkowski wygłosił zwięzłą konferencję na temat dość wakacyjny: Czy Bóg odpoczywa? Co to są wakacje i jak odpoczywać na wakacjach z Bogiem?

Słowo „wakacje” z łaciny „vacatio” oznacza odpoczynek, wakacje, przepustkę, a w żargonie prawniczym „ustawowe próżnowanie” :-).

Bóg, wszechmocny, ponadczasowy i odwieczny nigdy się nie męczy i nie potrzebuje odpoczynku. Ale my tak, więc Bóg jedzie na wakacje razem z nami. Jedzie, ale tylko wtedy, gdy Mu na to pozwolimy, gdy Go ze sobą „zabierzemy”.  Co ciekawe, Jego obecność męczy TYLKO tych, którzy najmniej się namęczyli przebywaniem z Bogiem w trakcie roku.

Wakacje to czas, który powinniśmy dobrze, odpowiedzialnie i konstruktywnie wykorzystać. Zamiast na imprezach i lenistwie, można podróżować, rozwijać swoje pasje, uprawiać sport, odświeżyć relacje z bliskimi, brać udział w wakacyjnych rekolekcjach (przy okazji przypominamy, że są jeszcze wolne miejsca na rekolekcje wspólnotowe). Wakacje nie zwalniają też z uczestnictwa w chociażby niedzielnej Eucharystii, ale zachęcani jesteśmy do częstszego przyjmowania Daru Bożego w postaci Jego Ciała.

Dobrym pomysłem na czas wakacji jest stosowanie tzw. „wizytówki”, czyli planowanie dnia, godzina po godzinie, a następnie postępowanie zgodnie z tym planem. Zwracajmy jednak uwagę, aby ten plan i jego wypełnienie nie stało się dla nas jakimś bożkiem.

Na koniec spotkania ksiądz Maciej poprowadził modlitwę dziękczynną, a następnie pobłogosławił wspólnotę, życząc nam udanych wakacji.

24-05-2016r.

Otwarte spotkanie wtorkowe wspólnota rozpoczęła spontaniczną modlitwa, prowadzoną przez Diakonię Uwielbienia. Po przerwie na kawę i rozmowę, ksiądz Maciej – na  zakończenie swojego neoprezbiteriatu – wygłosił katechezą na temat modlitwy.

Słowo Modlitwa wywodzi się z łacińskiego „oratio” (czyli prośba, rozmowa), a z polskiego ”modła”.  W Piśmie Świętym pokazane są przykłady różnych postaw modlitewnych. Ks. Maciej zwrócił bardzo mocno uwagę na to, żeby pamiętać, że w Biblii są przykłady – nie wyjątki.

I tak:

– Abraham: targował się z Panem.

– Jakub: walczył z Aniołem wymuszając od Boga błogosławieństwo.

– Mojżesz: wstawiał się za ludem wybranym, gdy ci oddalali się od Pana. I jego modlitwa uśmierzała gniew Boży.

– Lud Boży znający Pana: gromadził się na wspólnych modlitwach.

– Prorocy tacy jak Izajasz, Jeremiasz, Jonasz, Eliasz, Elizeusz: przekazywali ludowi słowa ostrzeżenia, upomnienia i pocieszenia pochodzące od Boga.

W Nowym Testamencie Jezus uczy nas nowej formy dialogu z Bogiem. Jako przybrane dzieci Boże, możemy zwracać się do Ojca naszego, który jest w niebie. Jak ważna, wartościowa i głęboka jest Modlitwa Pańska może świadczyć przykład pewnej siostry zakonnej, która w ramach pokuty miała rozważać słowa modlitwy Ojcze nasz. Po wielu tygodniach kontemplacji dotarła do słowa „nasz”.

Mesjasz uczy nas postawy natrętnych dzieci, które wytrwale proszą wierząc, że otrzymają. Chrystus napomina nawet, że skoro my – ludzie potrafimy dawać dobrze rzeczy dzieciom, tym bardziej nasz Ojciec nas nie zignoruje. Sam Jezus dał przykład modlitwy dziękczynnej, gdy wskrzeszając Łazarza zaczął swoją modlitwę właśnie od dziękczynienia. Dopiero po tym, można by powiedzieć „podjął ryzyko” i na oczach zgromadzonych ludzi kazał zmarłemu wstać i wyjść z grobu.

Fundamentem modlitwy są:

–  wiara, jako łaska wylana przez Boga pozwalająca na przyjęcie prawd objawionych bez możliwości zweryfikowania ich zmysłami

– nadzieja, jako cnota oczekiwana, która sprawia, że wyczekujemy spotkania twarzą w twarz z Bogiem

– miłość, czyli największy z darów Ducha Świętego pozwalający nam na szukanie relacji z Bogiem. Miłość Boga zmieniła cierpienie Syna w nasze Zbawienie.

Niestety na drodze do skutecznej modlitwy może nam przeszkodzić wiele czynników zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych jak głód, zmęczenie, dyskomfort wywołany przez źle dobrane miejsce modlitwy, hałas, pozorny brak owoców naszej modlitwy, wrażenie że marnuje się czas, grzech i lenistwo duchowe. Najczęściej przeszkadzają nam roztargnienia. Pocieszeniem niech dla nas będzie fakt, że święci też mieli trudności z modlitwą lub rozważaniem Słowa Bożego. Jednym ze sposobów proponowanych w trakcie medytacji Ignacjańskich jest wyobrażanie sobie jakiegoś szczegółu czytanego fragmentu, co pozwala w razie rozproszenia na powrót do konkretnego detalu. I tak np. gdy rozważamy fragment gdy Jezus siedzi z uczniami nad jeziorem, przy ognisku i pieką ryby, to tym szczegółem może być np. płonące ognisko.

Pamiętajmy, że Bóg pozwala byśmy przeżywali takie chwile zwątpienia, zniechęcenia, rozproszenia gdyż chce abyśmy obumarli niczym ziarno i przeszli z modlitwy pełniącej funkcję psychologiczno-terapeutyczną na poziom duchowy. Czas ten nazywany jest Nocą Ciemności.

Ksiądz Maciej przeanalizował też duchowość charyzmatyczną, która cechuje naszą wspólnotę. Bazując na liście Świętego Pawła, ksiądz przedstawił nam hierarchię charyzmatów: proroctwo, apostolstwo, nauczanie oraz inne, które możemy zaobserwować wśród członków wspólnot.

Jako najmniej znaczący uznano charyzmat posługiwania się językami, gdyż służy jedynie do osobistego uwielbienia Boga, a osobom spoza wspólnoty może się wydawać czymś dziwnym.

Sobór watykański II do charyzmatów dodał także charyzmaty życia konsekrowanego, zakładania wspólnot i charyzmat małżeństwa. A także charyzmaty zwyczajne, umożliwiające na przykład przygotowywanie spotkań, śpiew i głoszenie. Pamiętajmy jednak, że charyzmaty są nam dawane jedynie do budowy wspólnoty i jej mają służyć.

Ważną i potrzebną formą modlitwy jest modlitwa litanijna i tradycyjne nabożeństwa. Święty Jan Paweł II, popierający charyzmatyczną modlitwę był zagorzałym zwolennikiem tradycyjnych rytów kościelnych. Sam bardzo często odmawiał różaniec, Koronkę, uczestniczył w nabożeństwach majowych czy czerwcowych.

Na zakończenie spotkania ks. Maciej zaproponował modlitwą, której żar i spontaniczność sprawiły, iż zmęczenie i chęć powrotu do domów uleciały. Gdyby nie ks. Jacek, który jak zawsze „trzyma rękę na pulsie”, nowy dzień zastałby nas w instytucie J.

10-05-2016r

Na spotkaniu wspólnotowym w dniu 10 maja ks. Jacek Dąbrowski, podpierając się własnoręcznie wykonaną prezentacją, przedstawił nam ścieżki formacji wspólnoty Theoforos.

Na każdym slajdzie widoczne było logo, aby każdemu zapadło głęboko w pamięć, ale i w serce. Ks. Jacek w  dowcipny sposób wyjaśnił, co oznaczają zastosowane w logo skróty, że KS to nie skrót od słowa KSIĄDZ, a od Katolickiego Stowarzyszenia J.

Pierwszym celem Stowarzyszenia Theoforos jest Ewangelizacja, którą wspólnota realizuje poprzez kursy Alpha, Nowe Życie itp. Następnie są grupki poalfowe dla osób po Kursie Alpha oraz stopień podstawowy dla wszystkich chętnych.

Początkiem formacji są rekolekcje wakacyjne.

I tak:

Na rekolekcjach I0  pracujemy nad tematem: Jezus moim Panem. Tego tematu dotyczy także praca całoroczna dla osób po rekolekcjach I0.

Na rekolekcjach II 0  pracujemy nad tematem: Jezus, uzdrowiciel mojej osoby. I takim tematem zajmujemy się przez cały rok formacyjny.

Na rekolekcjach III 0  pracujemy nad tematem:  Jezus, któremu służę we wspólnocie Kościoła. I takim tematem zajmujemy się przez cały rok formacyjny.

Ksiądz Jacek przypomniał także, jak wygląda formacja w ciągu roku:

  • w każdy II i IV wtorek m-ca odbywają się otwarte spotkania wspólnotowe, na które wstęp maja wszyscy chętni.
  • w I  tygodniu każdego miesiąca są spotkania grupek dzielenia tzw. modlitewne, a w III tygodniu każdego miesiąca tzw spotkania formacyjne danego stopnia. Niestety utarło się, że te spotkania także odbywają się we wtorki, więc z braku wolnych pomieszczeń w instytucie  istnieje konieczność, aby każda grupka dzielenia wybierała sobie inne miejsca, poza instytutem.

Każdy stopień ma inne materiały do rozważań formacyjnych, a te same na spotkania modlitewne. Wszystkie materiały, z podziałem na miesiąc i stopień  zamieszczone są na stronie http://test.lomza.theoforos.pl/materialy-na-spotkania-w-grupkach/.

Ksiądz wskazał także inne propozycje formacji, a mianowicie kursy prowadzone przez Szkołę Nowej Ewangelizacji, a także udział w Diakoniach działających przy naszej Wspólnocie. Zachęcał do większego zaangażowania się w ich działania, nie tylko po zakończeniu trzystopniowej formacji, ale także w jej trakcie.

 

Ważnym mottem jest zdanie: Taka będzie ta wspólnota, jakie moje w nią zaangażowanie, ale pamiętać powinniśmy, że ukończenie  formacji, przejście wszystkich kursów nic nam nie da jeśli nie będziemy czuwali nad WŁASNYM rozwojem duchowym.

Piszącej ten skrót ze spotkania przypomniał się tekst, który mi głęboko zapadł w pamięć:

Aby móc pomagać innym, trzeba najpierw zająć się sobą i osobistym spotkaniem z Bogiem. Tylko z tego spotkania może zrodzić się służba, która będzie rzeczywistym działaniem w mocy Ducha Świętego, a nie tylko naszym zewnętrznym AKTYWIZMEM. Papież Paweł VI nazywał to często „herezją czynu”.

Przed takim właśnie AKTYWIZMEM, przestrzegał też ksiądz Jacek.

26-04-2016

Na naszym otwartym spotkaniu wspólnotowym Madzie M. wygłosiła konferencję na temat naszego osobistego  rozwoju Duchowego. To bardzo ważny, ciekawy i trafnie przedstawiony temat. Mamy do zrobienia kilka prac domowych, o których w załączniku poniżej.

 

Osobisty rozwój Duchowy

Łomżyńskie Wieczory Uwielbienia

ŁOWU odbywają się w trzecią niedzielę każdego miesiąca w Katedrze łomżyńskiej zaraz po Mszy Świętej o godz. 18-stej. Gra zespół Theoforos wraz z ks. Jackiem Dąbrowskim, przy ołtarzu tańcem wielbi Pana diakonia modlitwy tańcem, w kościele – wielbią Pana liczni uczestnicy wieczoru.

Zadbaj o to, aby Ciebie ani Twoich bliskich nie zabrakło na najbliższym Łomżyńskim Wieczorze Uwielbienia.

Zapraszamy do obejrzenia nagrań z Łomżyńskich Wieczorów Uwielbienia na kanale Youtube Theoforos.

09-02-2016r

Katecheza wygłoszona dziś przez księdza Jacka Dąbrowskiego powstała w skutek przemyśleń w trakcie wizyt duszpasterskich. Ludzie okazują niemalże brak nadziei i  ufności w Ewangelię, a pytani o zwykłe „ co dobrego?” z fatalizmem  opowiadają o chorobach , niepowodzeniach  nie pozostawiając miejsca  na dziękczynienie Bogu.

W swoich refleksjach ksiądz Jacek uważa, że problem leży  w systematycznym bombardowaniu przez media negatywnymi informacjami, w celu wpędzenia nas w poczucie ciągłego zagrożenia tylko po to byśmy nie umieli się cieszyć. A przecież, jak to powiedział Jan Bosco „ Smutny Święty to żaden święty”.

W tym zabieganiu o życie, o codzienność zapominamy o ewangelicznej prawdzie np Łk 12, 22-31:
„Potem rzekł do swoich uczniów: «Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o życie, co macie jeść, ani o ciało, czym macie się przyodziać. Życie bowiem więcej znaczy niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie. Przypatrzcie się krukom: nie sieją ani żną; nie mają piwnic ani spichlerzy, a Bóg je żywi. O ileż ważniejsi jesteście wy niż ptaki!  Któż z was przy całej swej trosce może choćby chwilę dołożyć do wieku swego życia?  Jeśli więc nawet drobnej rzeczy [uczynić] nie możecie, to czemu zbytnio troszczycie się o inne?  Przypatrzcie się liliom, jak rosną: nie pracują i nie przędą. A powiadam wam: Nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich.   Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, o ileż bardziej was, małej wiary!  I wy zatem nie pytajcie, co będziecie jedli i co będziecie pili, i nie bądźcie o to niespokojni!  O to wszystko bowiem zabiegają narody świata, lecz
Ojciec wasz wie, że tego potrzebujecie.  Starajcie się raczej o Jego królestwo, a te rzeczy będą wam dodane”

Sam Jezus, który przyszedł po to aby owce  miały życie i miały je w obfitości, mówi  nam
byśmy nie martwili się o rzeczy drugoplanowe, tylko skupiali się na tym co ważne. Dla
przykładu: młody Król Salomon w modlitwie prosił Boga o Mądrość, a Panu tak się spodobała ta  prośba, że uczynił Salomona najbogatszym  królem w jego epoce.

Św  Paweł, który  porzucił wszystko dla Chrystusa , w liście do Tesaloniczan pisze:
” Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie!  W każdym położeniu dziękujcie, taka jest
bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was.  Ducha nie gaście, proroctwa nie
lekceważcie!  Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie!  Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła”

Warto też zastanowić się nad naszym podejściem do śmierci; pogrzeby są uważane za coś smutnego a śmierć za największą tragedię i zapomina się, że po śmierci  czeka na nas kochający Ojciec, który obiecał  każdemu,  kto przestrzega Jego Dróg życie wieczne po Jego Prawicy.

26-01-2016r

W załączeniu cała konferencja ze spotkania otwartego, tematem było DZIĘKCZYNIENIE I UWIELBIENIE.

Zapraszamy do czytania.

 

Konferencja:

12-01-2016r

Dnia 12.01.2016  podczas spotkania wspólnotowego, Ewa wygłosiła konferencję na temat posłuszeństwa.

Posłuszeństwo jest cnotą, która w Bożym planie zbawienia odegrała kluczową rolę. Skoro przez nieposłuszeństwo  na świat wylał się grzech, Pan poprzez posłuszeństwo Syna zbawił ludzkość. W Starym Testamencie mamy niezliczone przypadki ludzi posłusznych Bożej Woli: Abraham, Noe ,Hiob, Gedeon, Izajasz chociaż wiele od nich wymagano wypełnili wolę i spotkała ich wielka nagroda.

Nawet Mojżesz, choć zgrzeszył przypisując sobie Bożą Moc, rozmawiał ze Stwórcą twarzą w twarz.

Jezus nie zbawił nas śmiercią na Krzyżu, lecz posłuszeństwem woli Ojca aż po Krzyż.

Św. Siostra Faustyna, opisująca w dzienniczku zawierającym objawienia otrzymane od Jezusa, poświęca” kilka” stron właśnie posłuszeństwu.  Jako że szatan, będąc zbuntowanym aniołem, nie jest w stanie podszyć się pod tę cnotę, Kościół uznaje, że to sam Zbawiciel pouczał ją o posłuszeństwie.

Przez posłuszeństwo rozumie się posłuszeństwo wobec Boga i przełożonych,
które objawia się poprzez rozeznawanie i wypełnianie Woli Bożej i wykonywanie rozkazów przełożonych nawet kosztem zaniechania samowolnie podjętych dążeń ku zbawieniu. Posłuszeństwo przełożonych nie obowiązuje, jeżeli wynikiem działania miałoby być zło moralne.

Co ciekawe, w średniowieczu monarchowie byli uznawani za odpowiedzialnych za czyny poddanych.

Mając nadzieję, że rozbudziliśmy w was ciekawość tematem posłuszeństwa. Zapraszamy do zapoznania się z całą konferencją zamieszczoną do pobrania poniżej.

Posłuszeństwo-katecheza

Stroiki Grażyny K.

Stroiki wykonane z papierowej wikliny.
stroik2 stroik3 stroik4 stroik5
stroik1a

08-12-2015r

Dnia 8.12.2015  na spotkaniu ogólnym  ksiądz Jacek przedstawił nam w skrócie Bullę papieża Franciszka pt „Misericordiae Vultus” (oblicze miłosierdzia) w której Ojciec Święty przypomina  o znaczeniu Bożego Miłosierdzia  i uzasadnia obwołany nadzwyczajny Rok Miłosierdzia.

W Bulli Papież przypomina, iż Jezus jest  obliczem miłosiernego Boga Ojca, który już od początku obiecał ludziom Zbawienie, które wypełniło się w osobie Jezusa Chrystusa.

Święty Jan Paweł II namawiał do nieustannego kontemplowania Bożego Miłosierdzia, nad którym rozmyślali już autorzy natchnieni Starego Testamentu.  Niestety wielu ludzi zatrzymuje się na sprawiedliwości Bożej i tym samym zapomina o  nieskończonych zasobach miłości Boga do każdego człowieka.  Przez to niestety pozbawiamy Boga radości z możliwości udzielenia nam Swojego Miłosierdzia.

Tak samo problematycznym jest brak w nas miłosierdzia i miłości wobec innych ludzi.

Powinniśmy często przypominać sobie postawę posłuszeństwa i ufności wykazaną przez Maryję.  Nie bez powodu papież Franciszek  postanowił rozpocząć Rok Miłosierdzia w
dzień obchodów Niepokalanego Poczęcia.

Pamiętajmy, że  na ogrom grzechów Bóg wylewa pełnię przebaczenia, które płynie z Jego wnętrza na zewnątrz do Syna, czyli do nas, którzy jesteśmy przybranym dziećmi Bożymi.

Bóg jest miłością i raduje się, gdy może udzielić nam miłosierdzia. Ale  zobowiązuje nas to do tego, abyśmy i my okazywali miłosierdzie poprzez powstrzymywanie się od osądzania innych, gdyż miłosierdzie wymaga abyśmy starali się  dostrzegać dobro w innych ludziach i czynili uczynki miłosierne względem duszy i ciała.

Papież Franciszek by dać dowód znaczeniu Bożego Miłosierdzia przewidział na czas trwania Roku Miłosierdzia odpusty nadzwyczajne. By uzyskać odpust wystarczy przekroczyć Próg Katedry lub Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, myśląc o Bożym Miłosierdziu. być w stanie łaski i przyjąć Komunię Świętą, a także odmówić modlitwę w intencji Ojca Świętego oraz Jego intencji. Dodatkowo przewidziany jest odpust cząstkowy za każdy uczynek miłosierny.

Próbując oddać ogrom Bożego Miłosierdzia, Następca Piotra, powołał wśród księży „Misjonarzy Miłosierdzia”, których upoważnił do rozgrzeszenia tych grzechów, których odpuszczenie pozostawało do tej pory pod gestią jedynie Stolicy Apostolskiej (to m.in znieważenie Najświętszego Sakramentu albo pobicie (ewentualnie zabicie) papieża. Do nich należy też przypadek, gdyby ksiądz zdradził tajemnicę spowiedzi lub biskup udzielił albo przyjął sakrę biskupią bez zgody papieża).

 

W załączeniu pełna treść  Bulli papieskiej.

Oblicze Miłosierdzia – doc

Oblicze Miłosierdzia – pdf

 

24-11-2015r

Dnia 24 XI 2015 odbyło się spotkanie ogólne wspólnoty Theoforos na którym ks. Jacek poinformował o planowanych na sierpień 2016r. Rekolekcjach Wspólnotowych. Dokładny termin, miejsce oraz koszt uczestnictwa będą podane, gdy zostaną uzgodnione z właścicielem ośrodka. W tym roku ksiądz Jacek powierzył organizację rekolekcji członkom wspólnoty.

Głównym tematem była katecheza „ Oto tyle Ci służę i co mam w zamian?” to jakby odpowiedź na pytanie, które nurtuje wielu ludzi próbujących żyć dla Boga. Po nawróceniu i zawierzeniu Bogu wydaje nam się, że nigdy nie było tak ciężko, i chociaż modlimy się, głosimy ewangelię a nawet staramy się o przygotowanie modlitwy uwielbieniowej to Bóg zdaje się nie patrzeć na nasze „cierpienie” i nie wysłuchiwać naszych błagań o pomoc.

By zrozumieć sens cierpienia musimy cofnąć się i pojąć kim jesteśmy dla Boga, już nie jesteśmy niewolnikami lecz przyjaciółmi, a przede wszystkim (jak pisze Św Paweł, apostoł pogan) jesteśmy dziećmi Bożymi (Rzymian 8, 14):

Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.

I dalej w wersach od 18 do 27 apostoł pisze,

Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia.
Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując – odkupienia naszego ciała. W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni. Nadzieja zaś, której [spełnienie już się] ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda? Jeżeli jednak, nie oglądając, spodziewamy się czegoś, to z wytrwałością tego oczekujemy.
Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą.

Dlaczego jednak Bóg dopuszcza cierpienie na swoje dzieci? Pierwszym powodem jest miłość jaką Bóg­ Ojciec obdarza swoich synów i córki: Rzymian 8, 31­38

On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować?Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej ­ zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem
pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

Słowa te chociaż wydają się tak współczesne były już aktualne za czasów pierwszych chrześcijan, którzy cierpiąc katusze mieli udział w mękach i zwycięstwie naszego Zbawiciela. A jak pisał święty Paweł Wietnamski i tak mamy w udziale najmniejszą cząstkę cierpienia jakie poniósł za nas Jezus Chrystus.

O ile w Starym Testamencie można znaleźć wiele uzasadnień cierpienia to w Nowym Testamencie jest ono wyrazem miłości i posłuszeństwa woli Ojca. Jezu nie obiecuje swoim uczniom łatwego życia, obiecuje jedynie prześladowanie ze strony świata oraz ludzi którym Bóg jest niewygodny.

I oto dziesiąty rozdział ewangelii według Świętego Mateusza odnotowuje takie słowa:

Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W
owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony […] Uczeń nie przewyższa
nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą.[…]

Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.

Jezus już przed swoim zmartwychwstaniem zapowiedział nam to, co nas spotka jeśli przyjmiemy jego naukę. Jednocześnie uspokaja nas, bo przecież dla Boga jesteśmy tak ważni, że nawet włosy na naszej głowie są policzone (Co ma oddać pieczołowitą miłość Boga).

Dla Jezusa Chrystusa nie są to czcze słowa, sam osobiście daje przykład posłuszeństwa i choć Jego własne człowieczeństwo ( Zbawiciel był równocześnie Bogiem i Człowiekiem) bało się czekającego go krzyża, co oddaje choćby Jego stan podczas modlitwy w Ogrójcu, to jednak posłuszny Bogu do końca, bierze na siebie ciężar naszych grzechów. W tym poddaniu się woli Bożej dokonuje się cud miłości od którego zależne było Zbawienie. Bo to nie w Krzyżu dokonało się Zbawienie, ale w posłuszeństwie Ojcu aż po Krzyż. Zbawiciel znał wszelakie możliwe troski i cierpienia ludzi; brak domu (nie miał nawet gdzie położyć głowę), samotność (niemal wszyscy jego uczniowie, których formował uciekli od niego), beznadziejność pracy (jakże musiał się czuć gdy tłumy, które nauczał, karmił chlebem i uzdrawiał domagały się Jego śmierci).

A jednak sam Bóg prosi, poprzez przypowieść o krzewie winnym, byśmy wszelkie swoje troski przerzucili na Niego. Bo o ile latorośl bez krzewu nie jest w stanie żyć, tak i krzew winny bez latorośli jest zwykłym pieńkiem. Tak, Bóg choć samowystarczalny tak bardzo nas potrzebuje.

Nie zapominajmy, że Bóg kochając swoje dzieci wychowuje je, karci, chłoszcze poprzez dopuszczanie nań cierpienia (Bóg nie jest sprawcą cierpienia). Jak powiedział kiedyś – jeszcze wtedy ­kardynał Karol Wojtyła „Im Bardziej Bóg kocha jakąś duszę, tym bardziej rzuca ją na kolana”

Jezus nikogo nie zmusza do cierpienia, któremu zabrał moc niszczenia, i jeżeli ktoś nie chce to ma prawo odrzucić cierpienie, ale w ten sposób odrzuca też miłość. Wielu ludzi cierpiących (rozumiejąc cierpienie nie tylko jako ból psychofizyczny) potrafi mimo cierpienia ofiarować siebie i swój czas innym. A gdy umiłuje się krzyż, to cierpienie traci swą moc i przestaje być cierpieniem.

O umiejętność pokochania i dźwigania naszych krzyży prosiliśmy w modlitwie, którą zakończyliśmy spotkanie. Obyśmy umieli wielbić Boga nie tylko gdy jest dobrze, ale także gdy trudności przysłaniają nam Go i gdy nie jesteśmy w stanie dostrzec jak On dźwiga nas z naszej słabości.


ślady na piasku

We śnie szedłem brzegiem morza z Panem
oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia.
Po każdym z minionych dni zostawały na piasku
dwa ślady mój i Pana.
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad
odciśnięty w najcięższych dniach mego życia.
I rzekłem:
“Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą
przyrzekłeś być zawsze ze mną;
czemu zatem zostawiłeś mnie samego
wtedy, gdy mi było tak ciężko?”
Odrzekł Pan:
“Wiesz synu, że Cię kocham
i nigdy Cię nie opuściłem.
W te dni, gdy widziałeś jeden tylko ślad
ja niosłem Ciebie na moich ramionach.”

anonim

27-10-2015r.

Dnia 27. X. 2015. na spotkaniu ogólnym Stowarzyszenia Theoforos, ksiądz Jacek Kotowski
wygłosił krótką przemowę na temat Duszpasterstwa Rodzin.

Po pierwsze należy przyjrzeć się czym jest małżeństwo w świetle nauczania Kościoła Katolickiego i jak patrzą na ślub narzeczeni.

Małżeństwo jest jednym z sakramentów ( w niesmacznych żartach łączy się sakrament pojednania z małżeństwem), sakramenty są fizycznym znakiem łaski danej przez Boga i jako powołanie do świętości ma na celu doprowadzenie współmałżonka do Boga poprzez ofiarowanie siebie, nie z powodu egoizmu lecz by dać szczęście doczesne i wieczne drugiej osobie. Małżeństwo ma być także odzwierciedleniem miłości Chrystusa wobec Kościoła; miłości, która na wzór naszego Zbawiciela, może nawet wymagać oddania życia za współmałżonka/ę.

Niestety często ludzie biorą ślub z czystego egoizmu, wygody, pragnienia zaspokojenia swoich potrzeb lub też bo tak trzeba by sąsiedzi nie gadali. Często w trakcie nabożeństwa „Młodzi” zamiast skupiać się na ołtarzu i de facto obecności Boga, przed którym zamierzają zawrzeć przymierze potocznie zwane małżeństwem, wodzą wzrokiem za kamerami i starają się by pamiątkowy film wypadł jak najlepiej.

Problemem jest też nadmiar negatywnych wzorców i ludzie młodzi często nie widzą nic złego we współżyciu przedmałżeńskim, antykoncepcji lub aborcji.

Duszpasterstwo Rodzin ma właśnie za zadanie przygotować ludzi młodych do wejścia w
małżeństwo poprzez nauczanie i uzasadnianie prawd Kościoła oraz przygotowywanie do
świadomego i odpowiedzialnego założenia rodziny. Odbywa się to np. w trakcie Studium Życia Rodzinnego, które w trakcie 10 spotkań (ukończenie ich zwalnia z obowiązku przechodzenia nauk przedmałżeńskich w parafii) między małżeństwami z różnym stażem a narzeczonymi, którzy szykują się do zawarcia sakramentu, przybliża i kształtuje u przyszłych małżonków wzorce zdrowego małżeństwa.

Następnym celem Duszpasterstwa Rodzin jest pomoc małżeństwom, które przechodzą burzliwe chwile, kłótnie, problemy z niepłodnością czy spięcia mogą zostać wysłuchane w poradniach przez Doradców Życia Rodzinnego.

Następnym filarem działalności Duszpasterstwa Rodzin jest obrona życia od momentu poczęcia aż po jego naturalny koniec. Działalność ta obejmuje organizację i prowadzenie dzieła duchowej adopcji dzieci poczętych (uczestnicy zobowiązują się do dziewięciomiesięcznej modlitwy za dziecko zagrożone aborcją) szkołę rodzenia a także Fundusz Obrony Życia do którego mają prawo rodziny znajdujące się w trudnych warunkach; samotne matki oczekujące na narodziny dziecka (w szczególności gdy zagrożone jest życie poczętego dziecka); matki samotnie wychowujące swoje dzieci a będące w ciężkiej sytuacji; osoby chore bądź w podeszłym wieku nie posiadające środków do życia. Pieniądze na ten fundusz pochodzą z tacy zbieranej w trakcie Pasterki oraz z ofiar darczyńców.

Smutnym a zarazem bardzo niezbędnym przedsięwzięciem Duszpasterstwa Rodzin jest pomoc i wsparcie rodzinom, które zmagają się ze stratą dziecka. Niekiedy rodzice nie wiedzą, że mają prawo zabrać dziecko ze szpitala, że przysługuje mu pełen pochówek wraz z odprawioną Mszą.

Niekiedy rodzice martwią się o to czy ich dziecko pójdzie do nieba, bo mogą nie mieć
odpowiedniej wiedzy teologicznej (Dzieci Utracone są według nauczań Kościoła zaliczane wśród zbawionych, bo przecież Miłosierdzie Boże nie zna granic).

Duszpasterstwo Rodzin dba też o utrzymanie Grobu Dziecka Utraconego, przed którym, nawet jeśli nie było możliwości pochowania ich dziecka, bliscy mogą oddawać mu cześć należną wszystkim zmarłym.

.

13-10-2015r

Dnia 13. X. 2015 roku ksiądz Jacek Dąbrowski wygłosił wspólnocie konferencję mającą na celu objaśnienie i sprecyzowanie nieścisłości wynikających z dokumentu końcowego Synodu Rodziny.

Wokół Synodu krąży wiele plotek, niedomówień i nadinterpretacji. Mimo nacisku części hierarchów niemieckich, Kościół pozostawi nauczanie o nierozerwalności małżeństwa i rodziny bez zmian. Jednak, o ile Kościół nie przewiduje możliwości przystąpienia do sakramentu komunii rozwodników żyjących w nowych związkach, to jednak wskazane jest by mimo wszystko nie wykluczać tych osób ze wspólnoty wiernych i pozwalać im na realizowanie się w kościele poprzez działalność przykościelną, pomoc w przygotowaniu liturgii, czytanie psalmów etc.

Następnym punktem była próba wyjaśnienia dlaczego w dzisiejszych czasach źle się dzieje i tak wiele rodzin rozpada się. Przyczyn można doszukiwać się w: relatywizmie moralnym i błędnym pojmowaniu moralności, wykrzywianiu pojęć wartości, gra z semantyką słowną, mentalność źle rozumiejąca wolność, a także złe trendy i wzorce epatujące zewsząd.

Podane też były, procentowo, najczęstsze przyczyny rozwodów i główną przyczyną (aż 38{3152076911720631d0754029ee806cfbd7dd439738e6b3a0af71e4507e1a3fa0})
okazało się być niedopasowanie charakterów. Pod tym tak niewinnie brzmiącym absurdem
ukryta jest główna przyczyna: egoizm.

Problematyczna jest też postawa prawodawców; sądy często naginają prawną definicję słów i
pierwotną tolerancję (dopuszczanie i akceptowanie prawa do życia osób o innych poglądach,
orientacji, ideologii) próbują przekształcić na bezwarunkową akceptację wszystkiego nawet gdyby było to sprzeczne z czyjąś wiarą. Nauczanie Kościoła nie ma na celu potępiania grzeszników z racji ich skłonności do czynu uznanego za grzech, ale ma obowiązek nazywać grzech grzechem.

Środowiska lewicowe (marksistowskie, ateistyczne, LGBT, gender itp.) uknuły nawet coś co
nazywają „ mową nienawiści”, choć sami działacze często korzystają z transparentów z napisem „homofoby za burtę”. I w wielu krajach zachodnich, niejeden ksiądz został oskarżony o szerzenie mowy nienawiści, bo w kazaniu wspomniał ot choćby o zniszczeniu Sodomy.

22-09-2015r.

Dnia 22 września odbyło się otwarte spotkanie wspólnoty Theoforos. Na początku głos zabrała koordynatorka akcji „szlachetna paczka”, by poinformować nas iż niedługo odbędą się szkolenia przygotowawcze i zachęcała do zgłoszenia się jako wolontariusze do tegorocznej paczki.

Następnym punktem programu była modlitwa wspólnotowa, zarówno jednoczesna jak i
polegająca na wezwaniach wypowiadanych przez modlącą się wspólnotę.

Ksiądz Jacek poprowadził spotkanie przybliżając nam istotę małych grupek, które stanowią jeden z filarów naszej formacji. Od tego roku uczestnictwo w małych grupkach będzie kryterium awansowania na wyższy stopień rekolekcji wakacyjnych. Dopuszczalne będą  maksymalnie trzy nie­usprawiedliwione nieobecności. Osoby, które przekroczą ten limit będą mogły jedynie powtórzyć stopień już przebyty.

Czym są małe grupki? Nie są one kółkiem wzajemnej adoracji i tym bardziej nie są miejscem do wymieniania się plotkami. Dopuszczalne jest jedynie „plotkowanie” na własny temat w celu dzielenia się przeżyciami wynikającymi z pogłębiającej się wiary. Zjawisko te jest celem nadrzędnym małych grupek. Poprzez modlitwę, rozważanie Słowa i dzielenie się, mamy osiągnąć wzrost duchowy. Bo parafrazując księdza Jacka „Jeżeli ktoś sądzi, że osiągnął wystarczająco wysoki poziom wiary i relacji z Bogiem, może brać pod uwagę bolesny upadek”.

Wprawdzie to co przeżywamy na małych grupkach ma wpływ na naszą formację i życie
codzienne (bo przecież czyjeś sukcesy, przemyślenia i pokonywane trudów w modlitwie, może być pokrzepiające dla pozostałych członków grupy) to jednak obowiązuje pełna dyskrecja i nic co zostanie powiedziane na grupkach, nie może zostać przekazane dalej .

Grupki spotykają się dwa razy w miesiącu; raz na spotkaniu formacyjnym i raz na spotkaniu modlitewnym. Uczestnicy grupek są sobie równi, a lider pełni funkcję czysto porządkową: zwołuje uczestników, sprawdza czas i proponuje temat do rozważania, a gdy brak odważnych, prowadzi modlitwę na początku i końcu spotkania.

Oprócz pracy na grupkach, uczestnicy powinni podjąć się pracy ze Słowem, korzystając z
materiałów zamieszczanych regularnie na stronie internetowej. Materiały oprócz fragmentu Pisma Świętego do rozważenia na dany dzień (materiały są przewidziane na okres dwóch tygodni) proponują też konkretne pytania i myśli, które mogą się okazać przydatne. Na naszej stronie jest też przedstawiony dość prosty i intuicyjny, lecz skuteczny wzór medytacji do stosowania w trakcie modlitwy.

Rok formacyjny 2015/2016 rozpoczęty

imagesDnia 12 września 2015 roku  uroczystą Mszą Świętą odprawioną w Łomżyńskiej Katedrze oficjalnie rozpoczęliśmy nowy rok formacyjny. Dzisiejsze czytania idealnie pasowały do okoliczności, a homilia, którą wygłosił ksiądz Jacek Dąbrowski dała nam możliwość zastanowienia się nad sensem naszego przebywania we wspólnocie. Zdarza się, że niekiedy przychodzimy, bo od wspólnoty otrzymujemy to, czego nam brakuje: akceptację, przyjaźń, uwagę, zainteresowanie………. I nie ma w tym nic złego, lecz dążyć musimy do tego, aby w centrum naszej motywacji stał  Jezus. To Chrystus powinien być fundamentem, na którym budujemy wspólnotę.

Ksiądz Jacek przypomniał także, że w dniu 19 sierpnia 2015 roku dekretem Ks. Biskupa powołana została do życia  Łomżyńska Szkoła Nowej Ewangelizacji, a my jako jej członkowie powinniśmy się formować i korzystać z dobrodziejstw i łask Bożych jakie dają kursy SNE (na chwilę obecną Theoforos może już samodzielnie prowadzić kursy „Nowe Życie” i „Emaus”).

1223Po Mszy Świętej odbyło się ognisko integracyjne, na które przybyli członkowie wspólnoty Theoforos z Łomży i z Ostrołęki  oraz zaprzyjaźniona z nami wspólnota Juda z Zambrowa.

Zaszczycił nas swoją obecnością także ksiądz proboszcz Marian Mieczkowski oraz księża pracujący w Katedrze.

 

Uczta była prawie niebiańska: oprócz kiełbasek skwierczących nad ogniem, mogliśmy zjeść pyszne sałatki cieszące oczy mnogością barw i składników, a podniebienie – mnogością smaków. Był domowy smalczyk i ogórki małosolne. Były ciasta, zarówno tradycyjne jak i bardziej zadziwiające w smaku, były babeczki, rogaliki, wafelki, cukierki – aż ślinka leci na samo wspomnienie.

Spotkaniu towarzyszyły też zabawy integracyjne i nawet deszcz, który zmusił nas do schowania się pod ogromnymi parasolami, nie zepsuł nam humorów, a nawet zimageswiększył integrację. Chyba wszyscy z uśmiechem wspominać będą „podparasolową” konkurencję w śpiewaniu piosenek zawierających dane słowa, gdzie w ferworze super zabawy Polska została uznana za miasto.

Gdy przestało padać można było powrócić do gier i zabaw w których z chęcią uczestniczyła także wspólnotowa dziatwa: malowanie na foliach, zawody rodzinne w pompowaniu balonów, czy też wesoła zabawa w naśladowanie głosów zwierząt.

 

Jako organizatorzy prosimy: Jeśli macie jakieś uwagi, spostrzeżenia po spotkaniu, piszcie w komentarzach: naładujemy akumulatory pochwałami, wyciągniemy naukę z uwag. Dla naszego wspólnego dobra, bo mamy nadzieję, że to pierwsze, ale nie ostatnie spotkanie integracyjne w plenerze.

Ważne, żeby nam się chciało chcieć!

08-09-2015r.

W dniu 8 września rozpoczęła się formacja wspólnoty Theoforos na rok 2015/2016. Po odpowiednio długiej modlitwie i poczęstunku, będącym podziękowaniem za pomoc przy przeprowadzce księdza Wróblewskiego, by podniecić gasnącego ducha rekolekcji wakacyjnych i dodać nam zapału do dalszej formacji, odbyła się prezentacja filmu z Kruklanek. Dzieło zmontowane idealnie i z odpowiednim wyczuciem przypomniało nam czas spędzony na zabawie, chwile skupienia gdy zasłuchiwaliśmy się w konferencje i udzielaliśmy się w trakcie warsztatów. Na filmie znalazł się też kulminacyjny moment pantomimy; uczestnik odgrywający rolę Zbawiciela wprost powalał na kolana nasze grzechy. Oglądaliśmy dzieci z naszej wspólnoty niosące do ołtarza własnoręcznie wykonane prace plastyczne, by ofiarować je Bogu. Widzieliśmy nasze siostry i naszych braci czytających czytania w trakcie Liturgii i przyjmujących komunię. Montażysta sprytnie zakończył film ukazując ludzi wychodzących z kościoła. W tych ujęciach zamknął sens rekolekcji, które nie kończą się w Kruklankach, lecz kontynuują w codziennym życiu.

Film jest dziełem Bożym, a wykonany został rękami Kamila Kowalczyka z Ostrołęckiego Theoforos, za którego pracę i zaangażowanie bardzo serdecznie DZIĘKUJEMY!

Głównym punktem spotkania, było jednak przedstawienie różnych diakonii, które są częścią naszej wspólnoty i „gwarantują” jej funkcjonowanie. Bo przecież ksiądz Jacek mógłby wszystko zrobić sam, ale to nie czyniłoby z nas wspólnoty :-).

Diakonia informatyczno­-informacyjna za którą odpowiada Grażyna Krzyżkowiak  odpowiada za zamieszczanie informacji na naszej stronie internetowej i fanpage’u na FB, a także za korespondencję mailową z członkami. Prowadzi strony internetowe snelomza.theoforos.pl oraz alfa.lomza.pl. Diakonia umieszcza informacje, materiały do codziennych rozważań, prowadzi ewidencję Modlitwy Jedności, a także tworzy plakaty i banery reklamujące działania wspólnoty i SNE.

Diakonia Muzyczna pod kierownictwem Justyny Franciszkowicz daje wspólnocie przedsmak nieba, przyozdabiając modlitwę oraz Msze wspólnotowe śpiewem przy akompaniamencie instrumentów strunowych. Oprawę muzyczną Eucharystii zawdzięczamy ciężko ćwiczącej scholi spotykającej się na próbach.

Diakonia Modlitwy Wstawienniczej, której prowadzącą jest Zofia Szczubełek, modli się w intencjach nadesłanych przez formularz na stronie lub do kogoś z diakonii. Członkowie diakonii otrzymują intencje drogą SMS­ową i modlą się w danej intencji.

Diakonia Modlitwy Tańcem, pod kierownictwem Ewy Sikorskiej, zrzesza ludzi gotowych niczym Król Dawid tańczyć przed Bogiem wystawionym w najświętszym sakramencie i wielbić Go. Ewentualne braki w talencie, diakonia nadrabia drakońską pracą na próbach.

Diakonia Rozeznająco-Prorocza, której przewodzi Krystyna Strumiłowska gromadzi ludzi obdarzonych darem rozeznania. By dołączyć do tej diakonii należy mieć dar rozeznany przez księdza prowadzącego.

Diakonia Uwielbienia, za którą odpowiada Aleksandra Adamczyk, prowadzi modlitwę uwielbieniową w trakcie spotkań wspólnotowych, Drogi Krzyżowej oraz innych uroczystości. Ludzie gotowi poddać się natchnieniom Ducha Świętego i zdolni do wypowiadania na głos intencji modlitewnych są tu mile widziani.

Diakonia Techniczna, za którą odpowiada Dariusz Mieczkowski, zajmuje się przygotowaniem sprzętu przed spotkaniami i Mszą Wspólnotową, podłącza i odłącza projektory, mikrofony, kable od głośników, głośniki a także rozstawia statywy i banery, które później chowa.

Diakonia Świętowania, dotychczas najmniej aktywna z powodu małej liczby członków, odpowiada za organizowanie imprez, ognisk, ostatków itp. Brak jest też osoby odpowiedzialnej, więc czym prędzej potrzeba to zmienić!

Diakonia Liturgiczna, to najnowsza diakonia, na dzień dzisiejszy zrzesza ministrantów posługujących do Mszy Świętych. Potrzebne są jeszcze osoby piszące komentarze, modlitwy wiernych oraz lektorzy do czytań. Członkowie diakonii powinni czynnie współpracować z diakonią muzyczną.

Jeśli ktoś nie widzi się, w żadnej z tych diakonii to może zgłosić się do księdza Jacka, który zapewnił, że coś takiej osobie znajdzie, choćby nawet trzeba było stworzyć nową diakonię. I tak np planowane jest powstanie diakonii pantomimy, ale jak na dziś zgłosiła się do niej tylko jedna osoba.

25-08-2015r.

dekret sneDnia 25.08.2015. odbyło się ostatnie, wakacyjne spotkanie naszej wspólnoty. Od 8 września rozpoczynamy nowy rok formacyjny na który wszystkich serdecznie zapraszamy.

Po modlitwie uwielbienia, która jak zawsze rozpoczyna nasze spotkania zostały zebrane podpisy pod petycją do Papieża Franciszka o wypowiedzenie się Jego Świątobliwości na temat prądów liberalnych dążących do zniszczenia rodziny. Kto nie był na spotkaniu, a chciałby się podpisać pod tą petycją, może to zrobić na stronie: http://www.ratujmyrodzine.pl/

Kolejnym punktem spotkania była relacja Ks. Jacka ze zlotu Szkoły Ewangelizacji Świętego Andrzeja (SESA), oraz informacja – która wzbudziła wielką radość i entuzjazm – że w dniu 19 sierpnia 2015 roku, dekretem podpisanym przez Jego Ekscelencję, biskupa Janusza Stepnowskiego, staliśmy się Szkołą Nowej Ewangelizacji Theoforos. Dyrektorem Szkoły został Ksiądz mgr lic. Jacek Dąbrowski.

Abyśmy poczuli się bardziej odpowiedzialni za dzieła naszej wspólnoty, Ksiądz Jacek wygłosił krótką przemowę na temat postawy sługi jaką powinien się charakteryzować wierzący ewangelizator. Sam Jezus dał przecież przykład takiej postawie, i to nie tylko słowami ale i czynami: w Mk 10, 42­45 czytamy:

«Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu».

Chociaż w logice świata możnaby uznać Jezusa jako największego przegranego, bo przecież On osobiście nie założył żadnej wspólnoty, nie udzielił nikomu chrztu, to jednak w rezultacie, właśnie Jego bezgraniczne posłuszeństwo woli Bożej umożliwiło wypełnienie się Bożego planu zbawienia ludzkości. Bóg może zbierać obfite owoce wtedy, gdy staramy się pełnić wolę Bożą bez oczekiwania efektów naszej pracy. I do takiej postawy sługi zachęca każdego z nas Bóg, także przez dzisiejsze słowa księdza Jacka.

Mojżesz, Maryja, święty Franciszek mają jedną wspólną cechę: zmotywowani posłuszeństwem wykonali czyn o który prosił ich Bóg, pozwalając by to On działał i zbierał owoce.

Nowy Testament wielokrotnie nazywa nas, uczniów Chrystusa, przyjaciółmi, współdziedzicami. W Ewangelii św. Jana 15, 12­-16 jest napisane:

„to jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał ­ aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje.”

Zostaliśmy powołani i przeznaczeni do posługi przez Boga, więc myśląc „ nie nadaję się do niczego” sprzeciwiamy się Bogu, który skoro nas powołał to także nas uzdalnia do posługi, do konkretnej funkcji. A pracy będzie coraz więcej, więc zapraszamy wszystkich członków naszej wspólnoty do angażowania się w dzieła, które są przed nami w nadchodzącym roku. Prosimy także o wsparcie modlitewne, o ofiarowanie Mszy Świętych w intencji wspólnoty, SNE, kursów przez nas organizowanych oraz wszystkich innych posług na rzecz potrzebujących.

Spotkanie jak zwykle zakończyliśmy modlitwą jedności, do której także serdecznie zapraszamy – więcej o tej formie wsparcia.

Tegoroczne rekolekcje wakacyjne już za nami

W tegorocznych rekolekcjach brało udział 150 osób, podzielonych na trzy stopnie formacyjne oraz stopień młodzieżowy. To był trudny czas, ale jednocześnie bardzo owocny, przybliżający nas do Pana Boga, ale i do siebie wzajemnie. Bo wspólnota, to przecież wzajemne wspieranie się, to troska o każdego członka, to uczenie się tolerancji i akceptacji inności.
Ojcem duchowym rekolekcji był oczywiście ksiądz Jacek,  którego dzielnie wspierał diakon Maciek, któremu bardzo dziękujemy za zaangażowanie w posługę i już dziś zapraszamy na przyszły rok :-).

Wszystkich uczestników zapraszamy do składania świadectw  pod artykułem. Nie kryjmy się z owocami jakie pojawiły się w trakcie rekolekcji czy też po rekolekcjach.

 

grupowe  grupa  ks  Kościół2

 

26-05-2015r

W dniu 26.05.2015. w trakcie spotkania ogólnego, wspólnota Theoforos uroczyście
świętowała trzynastą rocznicę święceń kapłańskich księdza Jacka Dąbrowskiego.

W trakcie spotkania została wygłoszona, przez Barbarę Kukowską, konferencja na temat talentów i pasji.
Według definicji słownikowej talent to wybitne uzdolnienie do czegoś, przy czym uzdolnienie to „dyspozycja warunkująca nabywanie nieprzeciętnych sprawności lub
umiejętności w jakiejś dziedzinie”.Definicje naukowe dodatkowo precyzują, że talent jest
czymś, co się objawia bez przechodzenia przez gruntowne ćwiczenie wspomnianej
dyspozycji. Skoro talent jest niewyuczony, to jest czymś wrodzonym, co otrzymujemy w
wyniku dziedziczenia po naszych rodzicach, albo czymś, co wchłaniamy z powietrza,
niejako przez osmozę, co wyuczyliśmy się niejako mimochodem.

W nietrywialnych specjalnościach ­ na przykład w szachach, w poezji, nie mówiąc już o
matematyce ­ nie ma po prostu talentu, lecz szereg talentów, całe spektrum. Gdy ktoś ma
jedynie małpią zdolność do rymowania, to może być wybitny w zabawnych rymowankach
(gdy ma poczucie humoru), ale nie wystarczy to, żeby być wybitnym poetą ­ do tego
potrzeba wiele talentów. W matematyce istnieją matematycy i specjaliści od wąskich
działów. Szczęśliwy geniusz, to ten, który w swojej dziedzinie ma sto procent, lub niemal
sto, potrzebnych zdolności. Nieszczęśliwy ma tylko 90{3152076911720631d0754029ee806cfbd7dd439738e6b3a0af71e4507e1a3fa0} i musi się męczyć, żeby nadrobić
brak tych dziesięciu.

Wiele istotnych prawd, a także ciekawych i praktycznych nauk, możemy czerpać ze Słowa
Życia ­ z Pisma Świętego i z zawartych w nim przypowieści Chrystusowych. Jedną z nich
jest przypowieść o talentach (Mt 25,14­30), która uczy nas, w jaki sposób powinniśmy
korzystać z Bożych darów.

„Pewien człowiek mając udać się w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój
majątek”… Otrzymanie jakiegokolwiek daru jest dla nas wielką szansą, niezwykłą próbą
sprawdzenia swoich umiejętności. Od tego momentu możemy realizować własne pomysły
na różne sposoby, ale ­ jak wiemy z tejże przypowieści ­ nie wszyscy jednakowo mądrze tę
szansę wykorzystują, nie wszyscy wychodzą zwycięsko z tej próby. Najgorzej wypada
zawsze ten, który otrzymał talent, ale nic nie zrobił, by go jeszcze powiększyć.

Bóg daje człowiekowi różne talenty, każdemu na miarę jego możliwości. Każdy dostaje
tyle, ile jest w stanie rozwijać swoim życiem. On wzywa nas do tego, byśmy je pomnażali,
abyśmy maksymalnie się w nie zaangażowali i umiejętnie wykorzystali. Ważną rzeczą w
naszym rozwoju jest umiejętność wymagania od siebie. Jednak z tym chyba mamy
najwięcej kłopotów. Czasami dopada nas lenistwo i zniechęcenie. Zastanawiamy się: Czy
warto to robić? Szczęściem jest, gdy mamy blisko siebie ludzi, którzy dodają nam sił,
dopingują, byśmy nie ustawali. Nie na darmo przecież apelował do młodych Jan Paweł II:

„Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”. Spoczynek na
laurach, brak inicjatywy jest złym postępowaniem. Bezczynność lub marnowanie
zdolności wywołuje smutek, a nawet gniew Boga.
Pan powierzył każdemu ze swych sług talenty według ich zdolności. Jeden sługa otrzymał
pięć talentów, podczas gdy inny otrzymał tylko jeden. Sługa, który otrzymał jeden talent,
niczego się nie dorobił nie dlatego, że dostał za mało, lecz dlatego, że nie chciał nic ze
swym talentem zrobić. Ten, który otrzymał najmniej, nie zyskał uznania pana z powodu
niewykorzystania tego, co dostał, w przeciwieństwie do pozostałych sług. Wszyscy
jesteśmy odpowiedzialni za wykorzystywanie zdolności, którymi zostaliśmy obdarzeni.
Sługa ten nie roztrwonił pieniędzy swego Pana, lecz po prostu ukrył je w ziemi. Pan
nazwał go ,,złym i gnuśnym” i wygnał na zawsze, i to nie tylko przez lenistwo, ale za brak
skruchy. Za to, że „bojąc się porażki, nawet nie spróbował odnieść sukcesu” i za własną
nieumiejętność obwinił swego pana, uważając go za „twardego i wymagającego
człowieka”, pomimo, iż ten w ufności powierzył mu pieczę nad swoim darem.

Pan chce, abyśmy pomnażali swoje uzdolnienia, abyśmy nie zmarnowali zdolności jak ten, który dostał jeden talent. Jezus przypomina, że talenty nie są naszą własnością, a jedynie dzierżawimy je od Pana Boga i będziemy zobowiązani zdać sprawozdanie z ich rozwoju przed Nim. Powierzając nam talenty, pragnie, abyśmy nie zmarnowali swej życiowej szansy. Abyśmy nie zazdrościli innym, że są bardziej od nas utalentowani, bo przecież „komu wiele dano, od tego bardziej wymagać się będzie”.

Pan szczodrze obdarzył nas swymi łaskami i mówienie, że jestem beztalenciem to fałszywa pokora. Każdy z nas otrzymał ten chociażby jeden najcenniejszy talent, jakim jest życie ludzkie ­ czas, który mamy do zagospodarowania, do wypełnienia go inwestycjami, które sprawiają nam radość i sprawdzają nasze możliwości, angażują nasze upodobania.

Za każdy stopień uzdolnienia powinniśmy dziękować Panu Bogu bez względu na to, czy
dostajemy pięć, trzy, czy jeden talent. Pan Bóg zaprasza, abyśmy rozwijali swoje
uzdolnienia w zależności od ilości talentów otrzymanych od Niego.Każdy z nas powinien uczciwie rozpoznać i rzetelnie wykorzystać swe talenty dla dobra własnego i innych, wystrzegając się bezbożnego dążenia do zdobywania nieuczciwie zysków. Bóg nakazuje nam twórcze działanie, a nie próżniactwo. Żąda od nas wiary i nadziei w przyszłość, a nie nędznej formy zabezpieczenia bytu. Wiedzmy jednak, że Bóg nie tylko wymaga, On także pomaga, pomaga nam je rozwijać. On daje talent i wzrost, a zadaniem człowieka jest pomnażanie tych talentów.

Masz talent? Więc go rozwijaj, ubogacaj nim innych i ciesz się tym, że Pan tak hojnie cię
obdarował, że dał ci talent na miarę twoich możliwości. On, dając go, zaufał ci bezgranicznie i oczekuje, byś nieustannie go pomnażał. Więc cóż nam pozostaje? Zakasać rękawy i wziąć się do roboty. Niech Pan będzie z nas dumny.

Modlitwy

Modlitwa Jedności

Codziennie ok. godz. 21:00 modlimy się jedną tajemnicą Różańca Świętego w intencji członków naszej Wspólnoty oraz dzieł przez nas podejmowanych. Każda z osób lub rodzin rozważa w danym miesiącu inną tajemnicę, co pozwala na kontemplację wszystkich czterech części Różańca. Co miesiąc zmieniane są odmawiane tajemnice  zgodnie z zasadą „o jeden w dół”, czyli ktoś kto obecnie odmawia Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie, w następnym miesiącu modlił się będzie tajemnicą Nawiedzenie Świętej Elżbiety itd. Aktualny wykaz tajemnic na dany miesiąc znajduje się poniżej.  Osoby, które ch...
Czytaj dalej...

Modlitwa wstawiennicza

Osoby, które potrzebują modlitwy w jakiejkolwiek intencji prosimy o kontakt email na adres modlitwa@theoforos.pl lub wypełniając poniższy formularz. Imię i nazwisko (wymagane) Numer telefonu (opcjonalnie) Adres email (wymagane) Intencja (wymagane) Δdocument.getElementById( "ak_js_2" ).setAttribute( "value", ( new Date() ).getTime() );
Czytaj dalej...

Rodzaje modlitwy

Litanijna modlitwa spontaniczna – spontaniczna czyli wyrażana własnymi słowami, litanijna, ponieważ wezwania są powtarzane. Modlitwa prośby – prosimy w różnych swoich intencjach. Kończymy ją wezwaniem „Proszę Cię, Panie”, na co wspólnota odpowiada: „Prosimy Cię, Panie”. Modlitwa wstawiennicza – jest odmianą modlitwy prośby, w której prosimy w intencjach innych ludzi. Kończymy ją tak samo, jako modlitwę prośby.  Modlitwa dziękczynienia – jest podziękowaniem za otrzymane od Boga dary, te zwyczajne i te nadzwyczajne. Zwróćmy uwagę, by w naszej modlitwie nie brakowało dziękczynienia, bo c...
Czytaj dalej...

Instrukcja oraz materiały do rozważań.

  Krótka instrukcja do modlitwy: –  Znajdź odosobnione miejsce, w którym możesz w ciszy spotkać się z Bogiem. –  Przyjmij pozycję wygodną (ale nie za bardzo, żeby nie zasnąć). –  Bądź tu i teraz, nie myśl, o tym co będzie zaraz, co zrobisz po modlitwie. Po prostu bądź w tym miejscu i w tym momencie tylko dla Boga. –  Zrób znak krzyża. –  Pomódl się do Ducha Świętego, aby uświadomił Tobie przed kim stajesz, z kim będziesz rozmawiać. Proś o to, aby Duch Święty zabrał wszystkie rozproszenia, zabezpieczył ten szczególny czas z Bogiem. ...
Czytaj dalej...