Moje codzienne zatrzymanie 2020.05.28
J 17,20-26
Nie tak dawno, bo 16 maja, pochylaliśmy się nad tą Ewangelią. Wtedy zwróciłem uwagę na temat jedności wyznawców Chrystusa, bo patronem tego dnia był męczennik za jedność, św. Andrzej Bobola. Spójrzmy teraz na inne rzeczywistości…
Jezus w swojej modlitwie prosi nie tylko za ówczesnych uczniów, ale też za tych wszystkich, którzy uwierzą i będą Jego uczniami także w XXI w. Zobaczmy jak fenomenalny jest Bóg! On myśli o wszystkim i o wszystkich. Modli się również za nas. Jego modlitwa dotyczy jedności chrześcijan, naszego świadectwa wobec świata, ale też miłości Bożej wobec nas i chwały, jaką Bóg pragnie nam nieustannie objawiać. Chciejmy zauważyć i zrozumieć, jak ważni jesteśmy dla Jezusa. On zawsze nas nosi w swoim sercu i zawsze się o nas troszczy, pragnąc niesamowitych rzeczy dla nas. Czy dostrzegasz tę troskę w swoim życiu? W jaki sposób ją dostrzegasz? Z głębi serca podziękuj Jezusowi za nią. A jeśli masz z tym jakiś problem, spróbuj zwracać uwagę na małe rzeczy w swojej codzienności i proś Ducha Św., aby otworzył twoje oczy byś widział Jezusa i Jego miłość…
W dzisiejszej Ewangelii pojawia się też obietnica, że Jezus nadal będzie objawiał imię Ojca, by miłość Jego w nas była. Bóg nie obraża się na nas, że nie potrafimy widzieć Jego działania w naszym życiu. On nie rezygnuje i dalej chce się nam objawiać i ukazywać w codzienności. On zapowiada troskę o rozwój naszej z Nim relacji, jeśli my tego będziemy chcieli. Po to, między innymi, posyła swojego Ducha. Zadaj sobie pytanie o wielkość twojego pragnienia bycia z Nim w głębokiej relacji… Poproś Parakleta o to, by to pragnienie powiększał jeszcze bardziej… I niech zawsze w twoim sercu będzie nadzieja, że Pan jest wierny w swoich obietnicach i nieskończenie dobry!
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek