Moje codzienne zatrzymanie 2020.06.12
Mt 5,27-32
Mateuszowy opis Kazania na Górze jest najdłuższy i najbardziej szczegółowy w konkretne wskazówki Jezusa, które są bardzo konkretne i radykalne. Dziś słyszymy wymagania dotyczące szóstego przykazania Dekalogu. Ale zanim do szczegółów przejdziemy chciałbym postawić pytanie. Kiedy słyszysz słowo „radykalny” jakie myśli i uczucia pojawiają się w tobie? Jakiej natury pragnienia masz w sercu? Chcesz być, czy rezygnujesz z takiego bycia radykalnym? Masz obawy, czy podołasz? To dobrze, bo dzięki temu, bardziej pozwolisz działać Panu w twoim życiu. Nie próbuj sam, pozwól by On działał.
Radykalizm Jezusa zdaje się być bezkompromisowy. Choć uważałbym z dosłownym przyjmowaniem Jego słów. Mówić o odcięciu członów ciała, które są powodem naszych grzechów, ma bardziej na myśli walkę z naszymi słabościami z pełną mobilizacją. Orygenes, jeden z Ojców Kościoła, który okaleczył siebie, bo miał ponoć problemy z czystością, nie został ogłoszony świętym, mimo swoich wybitnych dzieł teologicznych.
Cudzołóstwo kojarzy nam się z grzechem fizycznym z inną osobą. I dobrze. Ale Jezus mówi, że to coś więcej. Pożądliwie spojrzeć na kogoś, to też jest cudzołóstwo. Pożądliwie myśleć o kimś, to też jest cudzołóstwo. Ale grzechów przeciw czystości jest znacznie więcej. Dzisiejszy świat po rewolucji seksualnej brnie tak daleko, że legalizuje grzechy określane prze Biblię, jako zamykające drogę do Nieba, jako coś dopuszczalnego, a nawet określa to mianem prawa człowieka, czy dobrem. Jak wygląda twoja czystość seksualna? Jak sobie radzisz z tą dziedziną w twoim stanie? Większość z nas ma w tej dziedzinie jakieś problemy. Ale nie traktujmy tego jako usprawiedliwienia, tylko zachętę by jeszcze odważniej walczyć. Potrzeba niewątpliwie dużo modlitwy w tym miejscu, dyscypliny spojrzenia i myślenia.
Jezus zwraca też naszą uwagę na temat konkubinatów. I to konkubinatów w szerokim tego słowa znaczeniu. Są nimi wszelkiego związki na wzór małżeństwa bez sakramentu, jak mieszkanie przed ślubem bez ślubu, związki po rozwodach itd. Niestety to jest cudzołóstwo. Znam takich ludzi, którzy, kiedy zrozumieli po nawróceniu swoją sytuację, postanowili zostać „białym małżeństwem”, aby móc spotykać się z Panem w sakramentach. To trudne i wymagające, ale Jezus stawia nam wymagania, bo doskonale wie, gdzie jest nasze szczęście. Jak ty podchodzisz do tych spraw w swoim życiu, czy życiu innych osób z twojego otoczenia? Mocno chcę podkreślić, że Jezus nikogo nie potępia i nie odrzuca! Ale czy pozwala na takie rzeczy? Pomódl się bardzo konkretnie za osoby, które znasz, a które żyją w taki sposób, może nawet podejmij za nie jakąś ofiarę.
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek