Moje codzienne zatrzymanie 2020.07.09
Mt 10,7-15
Dzisiejsza Ewangelia zaczyna się zdanie, którym kończyła się wczorajsza. To zdanie może budzić różne emocje i różne myśli. „Bliskie już jest królestwo niebieskie”. Co pojawia się w twoim sercu i myślach, kiedy czytasz to zdanie? Radość, czy lęk? A może myślisz sobie, że skoro 2000 lat jest ono bliskie, to pewnie jeszcze na nie poczekamy? Im bardziej wierzymy, tym mniej lęku, a więcej nadziei i radości pojawia się w nas na myśl o zbliżającym się królestwie niebieskim. Jeśli więc przeważa w tobie lęk, niech będzie to dla ciebie sygnałem do modlitwy i pracy nad pogłębianiem relacji z Panem. A to będzie przesuwało akcent we właściwym kierunku.
Posłani uczniowie otrzymali zadanie, ale również obietnicę, że Pan będzie troszczył się o nich. Nie jest to jedyny fragment w Słowie mówiący o tym. Głosiciele Ewangelii mają całkowicie zdać się na Niego. A Jego uczniowie? Oczywiście też! Lecz jeśli twoim życiowym powołaniem jest rodzina, to masz również troszczyć się o nią. Ale uwaga! Niech ta troska nie przysłania ci Boga i spraw Jego Królestwa. Jeśli natomiast jesteś zaproszony do wyłącznego życia dla Królestwa, o nic z rzeczy doczesnych nie powinieneś zabiegać i całkowicie ufać Panu, również w kwestiach twoich zabezpieczeń. To ważne, by uczyć się dystansu do rzeczy materialnych i zaufania Panu. Wiem po sobie, że to daje wolność i skupia na właściwych sprawach. Zadaj więc sobie pytanie, o to jaki jest twój stosunek do spraw ziemskich? Czy nie widzisz czasami jakiegoś niewłaściwego przeakcentowania dóbr materialnych? A może jest tak, że w swoim zapale ewangelizacyjnym zaniedbujesz sprawy swojej rodziny? Tu potrzebna jest mądrość z Nieba, więc się o nią modlić nieustannie trzeba.
Ostatnia sprawa, o której krótko, choć to temat rzeka, to niewłaściwe podejście do dóbr świata tych, którzy zostali postawieni w Kościele jako pasterze. Nikogo nie będę bronił, ani potępiał. Nie są to łatwe sprawy. I niewątpliwie wielu jest takich, którzy przesadzają w tej materii. Ale jest również wielu takich, którzy mają właściwe podejście do tematu i robią dobry użytek z pieniądza. I za jednych i drugich trzeba się modlić. Za jednych o nawrócenie, za drugich o wytrwanie. Jednak pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy wezwani do troski o Kościół, także w sferze materialnej. Wielu z nas to rozumie i to jest piękne. Z doświadczenia jednak wiem, że najwięcej te sprawy krytykują ci, którzy w ogóle nie dbają o te sprawy.
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek