Moje codzienne zatrzymanie 2020.08.07
Mt 16,24-28
Czego w życiu nam brak i dokąd zmierzamy? Takie pytanie nasuwa mi się, kiedy czytam dzisiejszą Ewangelię. Wielkim darem Bożym jest to, że takie teksty budzą w moim sercu nadzieję i pokój, bo wiem, dokąd zmierzam. Pierwsze pytanie, na jakie winniśmy sobie odpowiedzieć dziś brzmieć powinno: „Czy chcę iść za Jezusem?” Od tego On sam zaczyna dzisiejsze nauczanie, dopiero potem podaje warunki. Spróbuj więc teraz zatrzymać się i odpowiedzieć na to, czy chcesz iść za Nim? Na ile chcesz iść za Nim, na 100%, na 75% czy jeszcze inaczej?
Tym, co najbardziej nam w tym przeszkadza, aby iść za Jezusem na 100%, a w konsekwencji dojść do Nieba jest nasz egoizm i przywiązanie do życia i świata. Dlatego Pan mówi o konieczności zaparcia się siebie, konieczności brania swego krzyża i traceniu swego życia. Kiedy słyszysz takie słowa, co pojawia się w twoim sercu? Lęk czy pokój? Lęk może świadczyć o zbytnim przywiązaniu do doczesności, pokój natomiast jest dowodem właściwego dystansu do niej i właściwego ukierunkowania. Czego boisz się zostawić tu na ziemi? Postawmy sobie może jeszcze inne pytanie: Czego, tak naprawdę potrzebujemy w tym życiu i jak właściwie korzystamy z tego, co mamy? Czy to przynosi pożytek naszej duszy i prowadzi do zbawienia? A może zaspokaja nasz egoizm i nieuporządkowane pragnienia?
Nauczyciel ostrzega, że posiadając wszystko na tym świecie możemy zatracić swoją duszę. A w końcu przyjdzie taki czas, że On powróci i odda każdemu według jego postępowania. Jak dziś oceniłbyś siebie? Zasługujesz na nagrodę, czy na karę? Co zasługuje w twoim życiu na nagrodę, a co na karę? W czym powinieneś się nawrócić? Bóg ostrzega i daje łaskę potrzebną do nawrócenia. Nie ociągajmy się, lecz współpracujmy z nią. To, czego nam nie dostawa, On sam dopełni, bo Jemu zależy na naszym zbawieniu. Więc bądźmy wytrwali i walczmy, bo nagroda jest wspaniała i czeka właśnie na nas!
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek