Moje codzienne zatrzymanie 2020.08.10
J 12,24-26
Dziś święto św. Wawrzyńca, diakona i męczennika z III wieku. Zarządzał dobrami kościelnymi i opiekował się ubogimi. Na krótki czas przed swoją śmiercią rozdała ubogim dobra materialne, którymi się opiekował. Kiedy zażądano od niego wydania skarbów Kościoła, miał zebrać wszystkich ubogich i odpowiedział: „Oto prawdziwe skarby Kościoła”. Zginął śmiercią męczeńską na rozpalonej kracie, dlatego w ikonografii chrześcijańskiej jest z nią przedstawiany.
Tekst Ewangelii, który Kościół nam dziś proponuje, pięknie pasuje do dzisiejszego dnia i do tematu męczeństwa. Męczennicy w Kościele to zjawisko bardzo powszechne, także dziś. Ich wyznanie wiary potwierdzone śmiercią jest zawsze owocne dla Kościoła. Tertulian napisał kiedyś, że „krew męczenników jest nasieniem chrześcijan”, wskazując tym samym, że męczeństwo za wiarę nie pozostaje bezowocne. Czy wiesz, że w XX wieku za wiarę zginęło więcej naszych braci i sióstr, niż przez XIX wieków wcześniejszych. Dane „Open doors” za 2019 rok mówią o 9,5 tysiąca zamkniętych, zaatakowanych bądź zniszczonych świątyń i instytucji kościelnych oraz prawie 3000 zabitych za wiarę. A o czym świadczą kolejne świątynie podpalane np. w Europie? O czym świadczą profanacje pomników Chrystusa czy świętych w naszym kraju przez rzekomo tolerancyjnych działaczy lewackich? Na pewno nie o miłości i tolerancji wobec chrześcijan.
To smutna, lecz prawdziwa rzeczywistość. W takiej rzeczywistości przyszło nam żyć. Ale w niej właśnie może sprawdzić się nasza wiara i jedność we wspólnocie Kościoła. I co ty na to? Kiedy czytasz o takich rzeczach, co pojawia się w twoim sercu i myśleniu? Jak chciałbyś walczyć z taką sytuacją? „Kto chciałby mi służyć, niech idzie za mną”, takie słowa wypowiada Jezus w dzisiejszej Ewangelii. Skoro Jego prześladowali i nas będą, ale nie musimy się bać bronić naszej wiary i wartości. Odważne świadectwo prawdzie i modlitwa za prześladowców wydadzą wspaniałe owoce. Nie będziemy mieli świętego spokoju, ale jest to właściwy kierunek i sposób postepowania.
Jednak, aby być prawdziwym i odważnym świadkiem, potrzeba rozprawić się z własnym egoizmem. To jest zasadnicza kwestia. Egoizm chce za wszelką cenę zachować swe życie, a Jezus mówi nam o konieczności „nienawiści swego życia”. Nie jest to może proste, ale, dzięki Bożej pomocy, możliwe. Prośmy więc Pana o tę łaskę umierania dla siebie i własnych zachcianek, a dzięki temu będziemy zdolni do rzeczy największych.
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek