Moje niedzielne zatrzymanie 2020.03.15
W dzisiejszej Ewangelii widzimy przedziwną scenę – spotkanie grzesznej kobiety z Jezusem otwiera jej serce na wiarę. Jezus w kilu słowach pokazuje Samarytance prawdę o niej samej, o jej grzeszności i jej potrzebach. Ona w żaden sposób nie obrusza się na Niego, bo to, co słyszy jest prawdą. Co więcej, kobieta konfrontując swoje życie ze Słowem Jezusa, zaczyna wierzyć, a potem innych do Niego przyprowadza.
Jak odmienna jest ta postawa od zachowań wielu z nas. Człowiek XXI wieku często słysząc prawdę o swojej grzeszności gotów jest się obrazić, a nawet zaatakować – wytykając słabości innych. A przecież Bóg pokazując nam nasz grzech w żaden sposób nie ma zamiaru nas oskarżać, lecz pragnie naszego nawrócenia i szczęścia. Grzech nigdy nie doprowadzi nas do prawdziwego szczęścia, wręcz przeciwnie. Tylko dobro doprowadzić może nas do niego, o czym możemy już przeczytać w Starym Testamencie.
Samarytanka przychodząc do Studni Jakubowej szukała zaspokojenia swego braku, swojej potrzeby. My dziś doświadczamy jeszcze wyraźniej swoich braków. Epidemia, która nas dotyka, sprawia, że nie możemy zrobić tego, co chcemy, ogranicza nasze codzienne życie. Co z tym zrobimy?? Podporządkujemy się decyzjom rządzących, zadbamy bardziej o bezpieczeństwo i higienę… Ale czy zobaczymy w tym szansę na zmianę duchową?? „Mały wirus” kontra „wielki świat” – to pokazuje jak małym jest to w czym współczesny człowiek pokłada nadzieję.
Jezus powiedział kiedyś do Św. Faustyny: „Wszystkie stworzenia, czy wiedzą, czy bezwiednie, czy chcą, czy nie chcą, zawsze pełnią wolę Moją.” (Dz. 586) W innym miejscu Dzienniczka czytamy: „Nie chcę karać zbolałej ludzkości, ale pragnę ją uleczyć przytulając ją do Swego miłosiernego Serca” (Dz.1588) Bóg jest dobry i miłosierny. W Nim możemy znaleźć nadzieję i ratunek. Kiedy dziś w naszych sercach jest lęk i niepewność, tym bardziej powinniśmy zwrócić się do Niego. Uznajmy swoją grzeszność i przyjdźmy do Niego z pokorą i uniżeniem. Bo „nie zazna ludzkość spokoju, dopokąd nie zwróci się do Źródła Miłosierdzia Mojego.”- mówi Jezus. (Dz.699)
Co więc robić w takiej sytuacji? 1) Zadbać o stan łaski uświęcającej. 2) Nawracać się i prosić o nawrócenie dla grzeszników. 3) Błagać o miłosierdzie dla całego świata. 4) Pokutować i wynagradzać za grzechy osobiste i innych ludzi. 5) Oddawać cześć Bogu i wielbić Go we wszystkim, bo jest bardzo obrażany przez nas ludzi. 6) Ufać i nie poddawać się lękom i niepewności.
Polecam nas wszystkich naszej Matce Maryi i błogosławię wszystkim W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.