Moje niedzielne zatrzymanie 2020.03.22
Dzisiejsza Ewangelia jest tak bogata w treść, że twórca Szkoły Ewangelizacji Św. Andrzeja, Jose Prado Flores, stworzył w oparciu o nią trzydniowy kurs. Można byłoby więc wiele o niej mówić i pisać. Ja jednak chcę zwrócić naszą uwagę na sam początek.
Uczniowie pytają o przyczynę ślepoty żebraka. W ich przekonaniu, podobnie jak w myśleniu wielu ówczesnych, była to konsekwencja grzechu i kara za niego. Często i my dziś tak o różnych życiowych sytuacjach myślimy. Spotyka nas coś trudnego, więc pytamy: „Za co Pan Bóg mnie tak karze?” A czy na pewno to Pan Bóg nas karze? Ma za co?…. No niestety ma za co. Bo jesteśmy grzeszni i często gardzimy Jego miłością. Jednak Bóg, którego ja znam, jest cierpliwy i miłosierny, daje nam szansę na odwrócenie od zła i zachęca do walki z naszymi grzechami.
Czy Bóg zesłał koronowirusa? Poważnie w to wątpię… Ale Bóg może się nim posłużyć by „objawiły się sprawy Boże”. Rozmawiałem wczoraj ze znajomymi, którzy znacznie lepiej znają się na medycynie. Historia zna wiele poważnych przypadków epidemii, czy wręcz pandemii na świecie. I można teraz stawiać różne hipotezy i wymyślać różne scenariusze wydarzeń. Jednak kiedy popatrzymy na to, co nas spotyka z tej lepszej strony, to możemy zobaczyć, że Bóg już wykorzystuje to całe zamieszanie dla naszego dobra… Rodzice mają czas dla swoich dzieci; rodziny spędzają z sobą więcej czasu wspólnie organizując sobie zajęcia; więcej się modlimy i w domach, i za pośrednictwem mediów; podejmujemy wezwanie do nawrócenia, a także wynagradzania za grzechy całej ludzkości; stajemy się bardziej odpowiedzialni za zdrowie nasze i innych; doceniamy przyjaciół, z którymi mamy teraz ograniczony kontakt; dostrzegamy coraz bardziej wartość wspólnoty Kościoła, Mszy świętej, czy wspólnot, do których należymy…. To przecież są dobre rzeczy…
Mój ksiądz proboszcz mawiał, że jesteśmy pokoleniem, które nie doświadczyło wojny i podobnych tragedii… Dziś już tak nie mówi, bo mierzymy się właśnie z taką swoistą wojną. I mam nadzieję, że ta trudna sytuacja zweryfikuje nasze podejście do życia, do innych i do samych siebie. Mam nadzieję, że po prostu będziemy lepsi…
I jeszcze jedna myśl… Niewidomy z Ewangelii po spotkaniu z Jezusem odzyskał godność, zobaczył wartość siebie samego, swojego życia, swojej rodziny. Przygotowując się do obchodów Wielkanocy często rozważamy mękę i śmierć Chrystusa. To właśnie krew Zbawiciela jest ceną naszej godności. On nas odkupił, On za nas zapłacił największą cenę – przelał Swoją Krew. I chcę ci dziś to mocno przypomnieć – „Posiadasz wartość Krwi Chrystusa”. Niech to będzie dla nas wszystkich zachętą do wdzięczności Bogu za Jego miłość i zachętą, by pielęgnować tę wartość w całym naszym życiu przez nieustanne nawracanie się i rozwój przyjaźni z Jezusem.
Pozdrawiam wszystkich i błogosławię z całego serca ? ks. Jacek