Moje codzienne zatrzymanie 2020.04.08
Mt 26, 14-25
Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam scenę, w której Judasz dogaduje się z arcykapłanami w sprawie wydania Jezusa.
Usłyszałem kiedyś taką opinię, że Judasz nie chciał śmierci Jezusa. Chciał po prostu skorzystać z całego tego zamieszania, jakie powstało wokół Niego. Nie sądził, że doprowadzi to do skazania na śmierć, liczył, że może Jezus jakoś się wykaraska… Najzwyczajniej zaczął kombinować. Niby nie jest przeciw Jezusowi, ale do końca za Nim również nie jest.
To jest moi drodzy ostrzeżenie dla nas. Jeśli nie jesteś radykalnie po stronie Jezusa, prędzej czy później doprowadzi to do zdrady. Najważniejsze są tu nasze decyzje i wysiłki, próby, które podejmujemy.
Prośmy więc Ducha Św. o pomoc w wytrwaniu w naszej decyzji bycia z Jezusem i zawsze po Jego stronie.
Pozdrawiam i błogosławię ks. Jacek