Moje codzienne zatrzymanie 2020.04.10
J 18,1-19,42
Wielki Piątek to czas szczególnego trwania przy Jezusie cierpiącym. Bodajże w poniedziałek pisałem o tym, że Jezus potrzebuje przyjaciół. Dziś tym bardziej trwajmy przy Nim, jako Jego przyjaciele. To trwanie wyrazić może nasz świadomy post, jakieś konkretne wyrzeczenie na dzień dzisiejszy (np.: czas bez telefonu lub Internetu), a także rozważanie Jego męki, czy to przez modlitwę Drogą Krzyżową, czy lekturę Ewangelicznej Pasji.
Jednak chciałbym naszą uwagę zwrócić na jeszcze jedną ważną rzeczywistość. Wczoraj popołudniu ludzie ze Wspólnoty podzielili się ze mną swoim nowym doświadczeniem przeżywania liturgii – liturgią domową. W wielu domach odbył się obrzęd obmycia nóg, co było ważnym doświadczeniem miłości w rodzinach. Czy to nie jest wspaniałe, jak Bóg uczy nas nowego świętowania przez tę epidemię? Pomyślmy co moglibyśmy zrobić w poszczególne dni Triduum, aby w rodzinach głębiej wejść w przeżywane tajemnice… Dziś, w Wielki Piątek moglibyśmy wspólnie przeczytać opis męki Pana; jutro wraz z dziećmi może przygotować jakąś laurkę z podziękowaniem Jezusowi za Jego mękę lub ze starszymi dziećmi wykonać wspólnymi siłami krzyż… Wiem, że jesteście na tyle kreatywni, aby wymyśleć coś konkretnego dla wspólnego świętowania…
Ale zwróćmy uwagę na jeszcze jeden fakt. Do tej pory w wielu naszych domach świętowanie niedzieli czy świąt ograniczało się do udziału we Mszy czy nabożeństwie. Obecna sytuacja wymusza na nas świętowanie liturgii domowej. Czy nie warto byłoby na przyszłość tych dwóch rzeczywistości ze sobą połączyć ???
Pozdrawiam Was serdecznie i błogosławię ks. Jacek