Moje codzienne zatrzymanie 2020.04.28
J 6,30-35
„Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy nigdy pragnąć nie będzie.” Właśnie na to zdanie chciałbym dziś zwrócić naszą uwagę. I od razu zaczepnie rzucę hasało: „Błogosławione problemy”. Dlaczego błogosławione?
Nie miałeś w życiu takich sytuacji, kiedy zacząłeś zapominać o Bogu, nie widziałeś potrzeby relacji z Nim, miałeś pomysł na samospełnienie, czy nawet samozbawienie? Kiedy byłem w liceum miałem ogromne pragnienie doskonałości, ale miałem kilka problemów, wad i grzechów. Miałem jednak nadzieję, że w końcu je pokonam i będę doskonały (oczywiście JA tego dokonam). Jednak po upływie ponad ćwierć wieku od tamtego czasu dalej nie jestem doskonały, dalej mam jakieś problemy, dalej popełniam grzechy… Jednak zauważyłem pewną zmianę; kiedyś po upadku wstydziłem się wracać, uważałem, że nie zasługuję na miłosierdzie, a dziś każdy problem i upadek mobilizuje mnie by jak najprędzej wracać, by jak najbliżej trwać przy Panu. Bo On jest chlebem życia, bez Niego umieram. Przecież Jego miłosierdzie jest szczególnie dla grzeszników. Doszedłem w pewnym momencie do wniosku, że Bóg pozwala na moje upadki i problemy w moim życiu, bym o Nim nie zapomniał. I dlatego dziś patrzę na problemy jako przypomnienia o Bożej miłości i obecności. I staram się, aby On był najważniejszy, i aby On mnie kształtował, tak jak chce.
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek