Moje codzienne zatrzymanie 2020.05.05
J 10,22-30
Dzisiaj nasze ostatnie spotkanie z 10 rozdziałem Ewangelii Św. Jana w Tygodniu Modlitw o Powołania. Jezus zwraca naszą uwagę na to, co znaczy być Jego owcą. Ci, którzy należą do Jego stada wierzą, słuchają Go, idą za Nim, są Mu znani, otrzymują życie wieczne, nie zginą na wieki i nikt ich nie wyrwie z Jego ręki. Zobaczmy jak wiele obietnic zawiera się w słowach Jezusa. W krótkiej modlitwie podziękuj Mu za nie.
Ale z drugiej strony mamy swoje doświadczenia w życiu z Panem, bo nie raz zdarza nam się nie posłuchać Go, czy po prostu odejść od Niego. Musimy jednak pamiętać, że upadki i potknięcia się zdarzają, ale wcale nie muszą całkowicie nas od Boga oddzielić. Problem pojawia się wtedy kiedy podejmujemy decyzję kroczenia po swojemu przez życie, nie zważając na Boga i Jego wskazówki. Musimy nauczyć się w naszym życiu szybkiego powstawania i powracania do Niego. On sobie nigdy nas nie odpuści, nigdy z nas nie zrezygnuje, dlatego czeka, dlatego przypomina, dlatego zachęca i zawsze kocha. Pomyśl przez chwilę jak często zdarza ci się potykać i jak szybko powracasz do Niego? Poproś Ducha Św. aby cię wspierał w jak najszybszym powstaniu i powrocie do Pana.
Przypomina mi się pewna rzecz, o której kiedyś słyszałem. Przypowieść o zagubionej owcy i 99 tych, które trzymały się stada podobno nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Słyszałem, że kiedy zagubi się jakaś owca i zostaje znaleziona przez pasterzy wcale jej nie biorą na ręce, tylko łamią nogi, aby więcej nie odchodziła lub zabijają, by nie była złym przykładem dla stada. W ewangelicznej przypowieści natomiast Jezus mówi o sytuacji zupełnie innej, o radości z odnalezienia zguby, bo mówi o Swojej miłości do nas. Pokazuje jak bardzo Mu na nas zależy. Spróbuj przez chwilę rozważyć w sercu taką miłość Boga do ciebie… Poproś o to, byś potrafił ją przyjmować… I bądź Mu wdzięczny, bo to przecież CIEBIE tak kocha.
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek