Moje codzienne zatrzymanie 2020.06.25
Mt 7,21-29
W dzisiejszej Ewangelii Jezus pokazuje nam, jak właściwie budować w życiu, by się nie rozpadło to, co tworzymy i jak wejść do królestwa niebieskiego. Czasami można usłyszeć tę perykopę na ślubach, lecz odnosi się ona do każdego z nas, bo każdy jest, w pewnym sensie, budowniczym swego życia. Pierwsze pytanie jakie warto sobie tu postawić, to pytanie o nasze podejście do życia. Czy masz świadomość wielkiego obdarowania darem życia? Czy widzisz w nim piękno? A czy pamiętasz o całości naszej ludzkiej egzystencji? Doczesność to tylko niewielki fragment całości. Jesteśmy powołani do życia wiecznego bez ograniczeń. I co ty na to?
Budowanie na pewnym podłożu, to budowanie na Bogu i Jego Słowie. On pokazuje, objawia swoją wolę i jeśli chcemy Go słuchać, nie zmarnujemy życia, lecz przeżyjemy je w obfitości. Jak to jest u ciebie? Chcesz Go słuchać? Sięgasz po Jego Słowo? Regularnie się z Nim spotykasz? Poproś Ducha Św., by cię w tym wspierał, będzie łatwiej.
Być może masz takie doświadczenie, że coś rozwaliłeś w swoim życiu. Nie posłuchałeś Pana, poszedłeś za swoimi pragnieniami, które były podyktowane egoizmem. I niestety, coś się rozpadło… Ale to nie powód do rozpaczy! Bóg jest w stanie również z tego wyciągnąć dla ciebie błogosławieństwo, jeśli zaprosisz Go w te miejsca. Zatrzymaj się teraz i wylej przed Nim swoje serce, zaproś Go na nowo (a może po raz pierwszy) w te trudne rzeczywistości… Niech On działa…
W dzisiejszej Ewangelii znajdujemy też konkretne ostrzeżenie. Chrześcijanie, ci, którzy uważają się za uczniów Jezusa, a nawet charyzmatycy mogą zgubić drogę do Nieba i tam nie trafią. Wypełnienie woli Bożej gwarantuje otrzymanie nagrody. Módl się o wypełnienie woli Bożej w twoim życiu codziennie.
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek