Moje codzienne zatrzymanie 2020.07.13
Mt 10,34-11,1
Mogą nas zaskakiwać słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii. On, Książę Pokoju, przyszedł przynieść miecz i niezgodę? Nie należy dosłownie rozumieć tych stwierdzeń, bo Bóg nie zamierza wprowadzać rozłamów i niepokojów. On jednak domaga się od nas wyboru, który może prowokować niezrozumienie ze strony innych, czy nawet agresję. A wszystko dlatego, że opowiadamy się po Jego stronie. Nie raz w Ewangelii widzimy, jak On sam jest odrzucany i taki sam los zapowiadał swoim uczniom. Dlaczego tak jest? Bo Prawda jest nielubiana, a Miłość niekochana przez świat. Czy doświadczyłeś takiego niezrozumienia, czy nawet odrzucenia w swoim życiu? Od kogo? Miłością mamy odpowiadać na nienawiść, pamiętaj o tym. A sprzeciw, jaki powoduje u innych twoja wierność Chrystusowi niech będzie dla ciebie znakiem, że jesteś Jego prawdziwym uczniem.
Kolejne wersety przypominają nam, że Jezus ma być przed wszystkimi i ponad wszystkim. Często Ewangelia ukazuje nam tę prawdę, ale to, dlatego, że jest to podstawa. Czy już tak jest w twoim życiu? A może są takie momenty, że nie potrafisz postawić Jezusa na pierwszym miejscu? W jakich okolicznościach tak się dzieje? Dlaczego tak się dzieje? Spróbuj to rozeznać i proś Ducha Św., by cię nawracał i pomógł to zmieniać.
Następnie Nauczyciel w dzisiejszej Ewangelii mówi o nagrodzie. Ale za co? Za dobro uczynione tym, którzy są Jego uczniami. Co Pan chce nam przez to ukazać? Myślę, że naszą rolę w budowaniu Królestwa Bożego tu i teraz. Mamy być świadkami wobec świata, ale też wspierać innych w odważnym świadczeniu o Bogu. Czy zdarzyło ci się zrobić coś takiego? Jak wygląda twoja gotowość, by to czynić? Modlitwa jest punktem wyjścia, ale nie wzbraniaj się przed konkretnym działaniem, by wspierać uczniów Pana.
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek