Moje codzienne zatrzymanie 2020.07.16
Mt 11,28-30
Dzisiejszy fragment Ewangelii jest zachętą do przychodzenia do Jezusa. Nauczyciel mówi do tłumów, ale słowa, które wypowiada, kieruje do każdego osobiście. To jest ważne, abyśmy to zrozumieli, bo konkretnie do ciebie dziś Jezus kieruje swoje zaproszenie. W tłumie ludzi przychodzących do Niego On potrafi dostrzec ciebie, tak bardzo osobiście, bo jesteś ważny dla Niego. Czy tak osobiście przeżywasz swoją relację z Panem? Czy potrafisz usłyszeć to kierowane do ciebie zaproszenie, aby przychodzić do Niego? Pomyśl teraz, jak wygląda twoje do Niego przychodzenie? Kiedy i jak się z Nim spotykasz? Czy możesz powiedzieć o pewnej regularności w tych waszych spotkaniach?
Pomyśl teraz, co ci przeszkadza, aby do Niego przychodzić? Na ile te rzeczywistości zależą od ciebie? Jeśli zależą, postanów konkretną pracę nad nimi. Może lepsze zaplanowanie czasu na modlitwę mogłoby pomóc? Pomyśl, czy nie udałoby się częściej przychodzić na adorację? A może mógłbyś oprócz Mszy niedzielnej przyjść czasami w tygodniu? Moje doświadczenie jest takie, że często nieprawdą jest, że mamy za mało czasu. Po prostu nie potrafimy nim dobrze gospodarować i nierzadko ucieka nam przez palce. Poproś Ducha Św., aby ci pomógł w uporządkowaniu tych spraw.
Jeśli masz teraz chwilę, spróbuj wyobrazić sobie Jezusa, który jest przy tobie i z miłością patrzy na ciebie. Wyciąga w twoim kierunku ręce i chce cię przytulić do serca. Zaprasza cię, abyś do Niego podszedł i oddał mu wszystkie swoje troski. Chce przytulić ciebie. Pozwolisz Mu?
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek