Moje codzienne zatrzymanie 2020.07.17
Mt 12,1-8
Dzisiejsza perykopa ewangeliczna może być dla nas okazją do zastanowienia się and tym, jak podchodzimy do Bożego Prawa? Pan dał nam przykazania, aby nas prowadziły właściwą drogą ku Niemu. Dzięki nim znamy właściwy kierunek w życiu i sposób na osiągnięcie szczęścia. Lud Starego Testamentu oprócz Dekalogu miał jeszcze wiele innych nakazów i zakazów, które regulowały ich relacje międzyludzkie i sprawy religijne. W pewnym momencie jednak jurydyczne podejście do tego wszystkiego spowodowało, że zapomniano o najważniejszym, czyli o samym Bogu. Można byłoby powiedzieć, że zachowywanie Prawa stało się celem samym w sobie. I zamiast przybliżać do Boga, nierzadko od Niego oddalało. Interpretacja przepisów powodowała wyszukiwanie różnych sposobów na ich obchodzenie. Gdzie w tym wszystkim była miłość do Boga? A jak ty podchodzisz do Bożych przykazań? Są one dla ciebie pomocą, czy ograniczeniem? Poproś Ducha Św. o pomoc we właściwym ich rozumieniu.
Zarówno w Starym i Nowym Testamencie najważniejsze jest Przykazanie Miłości. Dla wielu jednak, np. dla faryzeuszy z dzisiejszej perykopy, przykazania były pretekstem do oceniania, osądzania, czy nawet potępiania innych. Dziś, niestety, też takie przypadki się zdarzają. A ty, czy potrafisz patrzeć na ludzi z miłością? Czy raczej widząc ich grzechy osądzasz i potępiasz? Jezus przypomina nam dziś o konieczności zrozumienia słów Bożych: „Chcę raczej miłosierdzia, niż ofiary.” Tym samym uczy, że miłość jest najważniejsza. Spotykając się z grzesznikami potępiał grzech, nigdy człowieka. Tak samo my powinniśmy postępować.
Znajomość Bożego Prawa ma nas prowadzić do upodobnienia się do Pana i jeszcze głębszego życia miłością. Poproś więc Go teraz, by ci pomógł w wiernym pełnieniu Jego przykazań i by uwrażliwiał twoje serce na miłość. Im bardziej twoje życie będzie z nimi zgodne, tym lepsze będzie twoje świadectwo wobec ludzi. Często polecaj w swojej modlitwie tych, którzy mają problem z Bożymi przykazaniami, by On sam ich nawracał i prowadził.
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek