Moje codzienne zatrzymanie 2020.08.05
Mt 15,21-28
Z jednej strony zaskakujące może wydawać się to, o czym czytamy w dzisiejszej Ewangelii, a z drugiej niesamowicie pouczająca jest ta scena. To, że Jezus na początku zdaje się ignorować kobietę Kananejską jest spowodowane zapewne tym, że Mateusz pisze swoją Ewangelię wśród Żydów i dla nich. Stąd tak mocny akcent na pierwszeństwo zbawienia właśnie dla nich. Ale wiemy z innych fragmentów Ewangelii, że wielu Żydów nie przyjęło Dobrej Nowiny i tak zaczęły wypełniać się obietnice Boże ze Starego Testamentu o powszechności zbawienia.
Kobieta z dzisiejszej perykopy, która przychodzi z prośbą do Jezusa jest poganką, w oczach Żydów kimś gorszym. A jednak możemy się od niej nauczyć bardzo wiele. Tak naprawdę, nikt nie zasługuje na łaskę Pana, a jednak On jest hojny i daje nam wszystko, czego potrzebujemy. Ważne jest, aby z wiarą o to prosić, tak jak zrobiła to ta kobieta. Czy doświadczasz Bożej dobroci w swoim życiu? Spróbuj przyjrzeć się ostatniemu czasowi i znaleźć kilka sytuacji, w których widać Jego dobroć wobec ciebie… Podziękuj Mu za nie i poproś, aby uwrażliwił twój wzrok i serce na takie przejawy Jego miłości.
To, co zasługuje na podkreślenie w dniu dzisiejszym, to postawa Kananejki, która cechuje się nie tylko wiarą, ale również wytrwałością, którą Bóg bardzo pochwala, a nawet do niej zachęca, co możemy znaleźć w innych wypowiedziach Jezusa. Przecież mogła się na Jezusa obrazić słysząc o psach i szczeniętach, a jednak wytrwale prosiła. Czy ty jesteś wytrwały w swojej wierze i proszeniu o łaskę? Jak długo potrafisz o coś prosić? A może zniechęcasz się, kiedy nie widzisz szybkich efektów? Bóg zawsze daje swoją łaskę, choć nie zawsze taką, o jaką prosimy i niekoniecznie w tym czasie, w którym prosimy. I dzięki temu możemy wzrastać w zaufaniu do Niego. Ten kto zaufa, nie zostanie zawiedziony.
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek