Moje codzienne zatrzymanie 2020.08.29
Mk 6,17-29
W dzisiejsze liturgiczne wspomnienie śmierci św. Jana Chrzciciela sięgamy po opis tego wydarzenia według św. Marka. Wielu z nas zapewne kojarzy niektóre z przedstawionych faktów. Ale chodzi o to, byśmy analizując tę scenę znaleźli coś dla siebie.
Kiedy popatrzymy na Heroda i Herodiadę widzimy ludzi, którzy żyją w grzechu. I to właśnie grzech powoduje ich niepokój, kiedy słyszą Jana głoszącego prawdę. Herod jednak chętnie słuchał Proroka, bo prawda prowadzi człowieka do szczęścia. Herodiada natomiast za wszelką cenę chciała uciszyć głos prawdy i kiedy nadarzyła się okazja, zrobiła to. A ty, czy chętnie słuchasz prawdy? Czy raczej uciekasz od niej i zamykasz uszy, by jej nie słyszeć? Gdzie jej poszukujesz?
Im bardziej staramy się być sprawiedliwi, tym chętniej otwieramy uszy na słuchanie prawdy. Im bardziej słuchamy prawdy, tym bardziej staramy się żyć sprawiedliwie. A w konsekwencji jesteśmy bardziej szczęśliwi. Zło i grzech nigdy nas nie uszczęśliwią. Szczęście możemy znaleźć żyjąc w prawdzie i sprawiedliwości. Kiedy więc słuchamy Słowa Bożego i staramy się do Jego standardów przystosować nasze życie, odnajdujemy pokój, radość i szczęście. Czy widzisz taką zależność w swoim życiu? Jak chętnie sięgasz po Słowo Boże? Co stanowi dla ciebie problem w sięganiu po Nie? A może jest to „herodowy niepokój”, bo jest w twoim życiu jakiś grzech, z którym nie chcesz zerwać?
Dla mnie osobiście Słowo jest bardzo ważne, budzi czasami niepokój i wzywa do nawrócenia. Wielokrotnie wskazało mi błędy i grzechy, ale wiem, że to dla mojego dobra. Słowo jest źródłem szczęścia dla mnie, dlatego chcę po Nie sięgać i nim żyć, choć wiem, że nie zawsze mi się to udaje. Proszę jednak Pana, by mnie w tym wspierał. Dzięki Niemu dam radę. Poproś i ty o tę łaskę, abyś Słowo czytał, modlił się Nim, był Mu wierny i posłuszny oraz Nim żył.
Pozdrawiam i błogosławię ks. Jacek