Moje codzienne zatrzymanie 2020.09.07
Łk 6,6-11
Dziś św. Łukasz ukazuje nam uzdrowienie, którego dokonuje Jezus w synagodze w dzień szabatu. Dla nas niczego oburzającego w tym nie ma. Co więcej, większość z nas jest pełnych podziwu dla dokonanego cudu. A faryzeusze bardzo się oburzyli i żadne argumenty nie były w stanie ich uspokoić.
Co uczynił Jezus? Uzdrowił człowieka, a tym samym uratował mu życie, bo dzięki temu chory mógł już funkcjonować normalnie i radzić sobie w codzienności. Uczynił cud kierując się miłością. Faryzeusze natomiast widzieli w tym przekroczenie Prawa, choć, trzeba to podkreślić, to była ich interpretacja. Bóg inaczej patrzy na te sprawy, czego wyraz dał Jezus dokonując tego cudu i wyjaśniając, dlaczego to uczynił. Wielu Żydów współczesnych Jezusowi miało, ale też wielu dzisiejszych katolików ma problem ze zrozumieniem istoty prawa, którą jest miłość. Spełnianie jakichkolwiek praktyk pozbawione miłości nie może podobać się Panu. On pragnie miłości, o czym często przypomina nam Pismo Święte. Na ile ty kierujesz się miłością wobec Boga i człowieka? A na ile wypełniasz przepisy pomijając miłość?
Wielu ludzi nie rozumiejąc Bożego zamysłu uważa, że nieobecność na Mszy Św. niedzielnej podczas choroby jest grzechem. Inni spowiadają się z braku wstrzemięźliwości od mięsa w piątki przez zapomnienie. A jakie to są grzechy? Żadne. Grzech jest świadomym i dobrowolnym wykroczeniem przeciw Bogu i Jego prawu. Zdarzyć mogą się również w naszym życiu pokusy i oskarżenia ze strony złego ducha wyolbrzymiające nasze niedoskonałości. Niektórzy z nas mogą mieć skłonności do skrupulanctwa, które z grzechów powszednich próbuje robić grzechy ciężkie. Z czym masz problem w tej dziedzinie? Nierzadko problem może tkwić w naszej niewiedzy. Dlatego warto ciągle szukać odpowiedzi na dręczące nas pytania np. w katechizmie.
Jeśli mamy problemy z rozeznawaniem we własnym sumieniu, możemy mieć skłonność do liczenia grzechów innym. Nieuporządkowane sumienie może odzywać się skłonnością do oceniania i osądów. Czy zauważasz w sobie taką tendencję? Jeśli tak, pozwól Jezusowi uwolnić cię od tego i we właściwy sposób poprowadzić. Pamiętaj, że On po to oświeca nasze drogi, by z niewłaściwych nas zawrócić, a na dobrych umocnić.
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek