Tegoroczne rekolekcje wakacyjne już za nami
W tegorocznych rekolekcjach brało udział 150 osób, podzielonych na trzy stopnie formacyjne oraz stopień młodzieżowy. To był trudny czas, ale jednocześnie bardzo owocny, przybliżający nas do Pana Boga, ale i do siebie wzajemnie. Bo wspólnota, to przecież wzajemne wspieranie się, to troska o każdego członka, to uczenie się tolerancji i akceptacji inności.
Ojcem duchowym rekolekcji był oczywiście ksiądz Jacek, którego dzielnie wspierał diakon Maciek, któremu bardzo dziękujemy za zaangażowanie w posługę i już dziś zapraszamy na przyszły rok :-).
Wszystkich uczestników zapraszamy do składania świadectw pod artykułem. Nie kryjmy się z owocami jakie pojawiły się w trakcie rekolekcji czy też po rekolekcjach.
Comments
Leave a Reply
Bardzo dziękuje Bogu za ten czas, że moglam uczestniczyc w tych rekolekcjach. Napiety program zmuszal do wysilku zarowno fizycznego jak i psychicznego. Dziekuje bardzo wszystkim poslugującym, że oddali swoj czas dla nas, abyśmy mogli zbliżyć się do Boga. We mnie te rekolekcje rozpalily pragnienie, tęsknotę bliższej relacji z Jezusem i Jego Matką Maryją.
Dziękuje Bogu, że mnie wreszcie odnalazł i postawił do pionu. Gdy przyjechałem na rekolekcje moja lista oczekiwań była pusta. Wraz z upływem czasu i doświadczaniem Bożej Obecności w moim życiu, lista wypełniała się.Większość już się wypełniła, reszta wymaga cierpliwej pracy. Pierwszego dnia, Bóg wygrzebał wszystkie brudy z mojej przeszłości i je zdeptał. W trakcie modlitw wieczornych i adoracji Najświętszego Sakramentu Duch Święty przychodził obficie. Pragnę też uwielbiać Pana w trudnościach jakie mnie dotknęły: niemiłosierny deszcz, kuszenie, dręczenie, poranne wstawanie i długa droga do kościoła bo i to Bóg przerobił na coś dobrego; Bóg nauczył mnie ufać Jemu, wprawił mnie w modlitwę osobistą. Rozmowa z Bogiem stała się czymś naturalnym a Eucharystia czymś niezbędnym do życia. Wróciłem z rekolekcji ze świadomością, że chociaż jest jeszcze dużo do naprawienia we mnie, to Bóg-Stwórca wykazał się i wiem, że ma dla mnie dobry plan.
To był dobry czas, prawdziwe spotkanie się z Panem podczas Eucharystii na konferencjach czy namiotu spotkania. Bóg pokazał mi jak bardzo mnie kocha, wytyczył mi drogę, która mam kroczyć, wyposażył w odpowiednie dary i charyzmat żeby móc nimi posługiwać we wspólnocie, pokazał moje miejsce we wspólnocie bardzo jasno i wyraźnie. Postawił tez podczas tych rekolekcji na mojej drodze cudownych ludzi.
Chwała Panu
Te rekolekcje były czasem trudnym. Musiałam się zmierzyć ze swoimi trudnościami. Ogólnie moja lista oczekiwań pierwszego dnia była zapełnona, ale na rekolekcjach tylko jedna rzecz się spełniła czyli przebaczenie pewnym osobom, to było bardzo trudne dla mnie doświadczenie, ale dzięki niemu podjęłam decyzję, że nigdy więcej nie dopuszczę do tego, by komuś nie przebaczyć. Wiele też emocji mi toważyszyło na tych rekolekcjach i było mi trudno się skupić. Szczerze to dopiero po rozmowie z ks. pozwoliłam Bogu działać we mnie i zmieniać mnie i moje serce. Na rekolekcjach doświadczyłam łaski i miłości Boga, oraz Jego akceptacji mnie taką jaką jestem. i On mnie też właśnie tego uczy, by akceptować swoją osobę. Po rekolekcjach nie jest łatwo i walka ciągle trwa, ale moje oczekiwania się powoli spełniają. I ogólnie myślę, że otrzymałam pewną łaskę choć nie wiem jak to nazwać… Tęsknota za niebem, głupio może to brzmieć, ale właśnie tak, tęsknię za niebem…. Ostatnio często o tym myślę, Bo nie rozumiem jak można tęsknić za czymś co nie jest pewne, ale dziś przyszła mi odpowiedź, którą się podzielę. Każdy człowiek, który odchodzi z domu, do niego tęskni, każde dziecko tęskni za ojcem i matką, dlatego i ja tęsknię ZA NIEBEM, bo to mój dom. Wiele łask i darów otrzymałam od mojego OJCA W NIEBIE i dziękuję, że mnie kocha i za to że zawsze jest przy mnie .Chwała Tobie Tato…