Wiersze Renatki
Ktoś pozwolił nam żyć
ktoś pozwolił nam żyć obudził serca bicie namalował twarz cierpliwym ruchem ręki nadał kształty obdarzył różem policzki kolorem i błyskiem oczy rozciągnął pola i łąki w zasięgu wzroku stworzył drugiego człowieka żeby nam miłość dał widzi upadki i wzloty jest wciąż ktoś kocha nas
Nowe życie
łapię oddech-duszę się. pozostawiasz mi tylko białą kartkę. więc tworzę znów od początku. żyję i umieram każdego dnia, taki paradoks. mówisz, że tak być powinno. skazana podnoszę głowę i modlę się. nie słuchasz. wszystko ma swój początek i koniec. płaczę. walczę ze sobą. słyszę tylko ciche kroki. umieram. mówisz teraz właśnie zaczyna się życie.
Ryba na piasku
nie wiem czy mam na tyle wiary spojrzeć ci w oczy grzechy składam na półkę chcę zapomnieć i przykryć kurzem ich istnienie w skorupie chowam się by nie obnażyć nagości nie mówię kocham a wybaczam znów zaczynam od nowa
Wiara
składając dłonie do modlitwy nie wiemy co przyjdzie nam w danej chwili na myśl i tak przepraszamy Go za to że nawet jak próbujemy z nim rozmawiać brakuje wciąż słów
Sens istnienia
bez słów bez milczenia w chaosie świata gdzie człowiek nie ma czasu na pytania zawieszona w próżni zatrzymuję się próbuję odkryć sens istnienia Idę między ziemią a niebem wpatrzona w Ciebie
Ona
żyjąca daleko od świata rozglądała się na przejściu i czekała, nie wiedząc dokąd idzie oczy obłąkane szukały ciszy, usta szeptały same do siebie jej loki rozwiewał ciepły wiatr w ręku trzymała tylko kolorowy liść widziałeś ją wczoraj minąłeś szybkim krokiem a ona spojrzała się w twoją stronę kryjąc aureolę
W drogę
wsypałam piasek w worek by nie zapomnieć pierwszego krzyku wysypię gdy będę po chmurach chodzić
metro
staramy się zrozumieć ten świat
pędzący donikąd
dotykamy wciąż świeżych ran
jak niewierny Tomasz
na przystanku tłumy ludzi
a człowiek krzyczy ratunku
woła Boga
tysiące bezdomnych ofiar chorych
i ludzi błagających o pomoc
a ty a ja
może najwyższy czas
pomóc jednemu z nich
Comments