Moje codzienne zatrzymanie 2020.06.17
Mt 6,1-6.16-18
Bardzo konkretnie Jezus w pierwszym już zdaniu dzisiejszej Ewangelii mówi o jej przesłaniu. Czyń wszystko, by się Bogu podobać, a nie ludziom pokazać. W przeciwnym razie nagroda cię ominie. Dlaczego praktykujesz swoja wiarę? Dlaczego chodzisz do kościoła, pomagasz innym, robisz dobre rzeczy? Co motywuje cię do działania, wzrok ludzki czy Boże patrzenie na ciebie? W każdym z nas jest przynajmniej trochę oglądania się na innych. Poproś więc teraz Ducha Św., by oczyszczał motywy twojego działania, byś wszystko robił ze względu na Pana.
Przechodząc do szczegółów Jezus ukazuje trzy filary ludzkiej wiary i życia. Są nimi jałmużna, modlitwa i post. Mimo, że nie przeżywamy Wielkiego Postu, właśnie dziś o tym nam przypomina. Dlaczego? Bo zawsze mamy pomagać innym, zawsze się modlić i zawsze pościć. A wszystko to, nie z innej motywacji, jak miłość Boga. Jak udaje ci się praktykować te trzy najważniejsze dobre uczynki? Co sprawia ci trudność i dlaczego? W życiu nie możemy pomijać żadnego z nich, bo są one jak trzy nogi, na których wszystko się opiera. Najprostszy taboret, aby stać, musi mieć trzy nogi, na dwóch czy jednej nie ustoi. Tak samo nasze życie nie będzie w równowadze, jeśli zabraknie modlitwy lub postu, lub jałmużny.
Ktoś może się z tym nie zgodzić, bo przecież są ludzie, którzy się nie modlą, bo np. nie wierzą, a czynią wiele dobrych rzeczy dla innych. To fakt. Ale jaka będzie ich nagroda? Naszą nagrodą będzie Niebo i wieczność w Bożej obecności. A ich? Niewątpliwie za takich ludzi trzeba się dużo modlić, bo dobro jest świetnym fundamentem, na którym można zbudować wspaniałą relację z Bogiem. Bo nawet jeśli ludzi tego nie uznają, to właśnie On jest źródłem wszelkiego dobra.
Na koniec kilka słów o poście. Modlitwa i czynna miłość bliźniego są chyba bardziej zrozumiałe. Post to nie tylko nie jedzenie mięsa, ale to wszelkie wyrzeczenia, które podejmujemy z miłości do Boga. Oczywiście nasze wyrzeczenie nie może szkodzić naszemu zdrowiu lub życiu. Dziś dla wielu dobrym postem byłaby rezygnacja z telefonu czy FB, albo nie oglądanie telewizji przez jakiś czas. Nie jedzenie mięsa dla wielu tak naprawdę to żadne wyrzeczenie. Przy tej okazji przypomnę, że jesteśmy zobowiązani przez Przykazania Kościelne do wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w każdy piątek w ciągu roku (chyba, że przypada jakaś uroczystość). Pomyśl o jakiejś dodatkowej formie postu w swoim życiu. Bo to również kształtuje naszą silną wolę.
Pozdrawiam i błogosławię ? ks. Jacek